Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Do Suwałk wrócą nocne dyżury aptek?
autor: Tomasz Kubaszewski
Jak najszybciej suwalscy radni powinni podjąć uchwałę dotyczącą nocnych dyżurów aptek - uważa radny Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Bezdziecki, który był gościem Studia Suwałki. Dyżury te powinno pełnić przynajmniej kilka placówek.
Zdaniem radnego, twierdzenie, że to ze względu na pandemię jedyna do tej pory całodobowa apteka wprowadziła w nocy dyżury telefoniczne nie wytrzymuje krytyki.
- Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Nie wiem, dlaczego większe zagrożenie koronawirusem dla sprzedających jest w godzinach nocnych i w święta niż w normalnych godzinach funkcjonowania. Podmiot, który w tej chwili prowadzi tę aptekę w szpitalu doszedł do wniosku, że mu się to całodobowe dyżurowanie najzwyczajniej w świecie nie opłaca.
Radny przypomniał, że do 2016 roku nocne dyżury pełniło w Suwałkach wiele aptek. Jednak miały co do tego zastrzeżenia.
- Dotyczyły one problemów organizacyjnych z zapewnieniem tych dyżurów, ale również - i to było najbardziej podnoszone - małej opłacalności prowadzenia tej działalności w godzinach nocnych, czy też w dni świąteczne. Dlatego, że w tym czasie było bardzo mało klientów.
W 2016 roku radni podjęli decyzję, że przez całą dobę pracować będzie apteka znajdująca się w suwalskim szpitalu. Bogdan Bezdziecki zauważył, iż miasto jednocześnie podniosło dotację dla tej placówki, co - prawdopodobnie - miało zrekompensować koszty nocnych dyżurów. Jednak w 2019 roku zmieniły się przepisy i szpital musiał wydzierżawić aptekę prywatnym osobom.
Kiedy suwalscy radni zajmą się tą sprawą, na razie nie wiadomo.
- Zupełnie do mnie nie trafia argumentacja, że apteka nie może być czynna w nocy ze względu na zagrożenie koronawirusem - mówi Bogdan Bezdziecki.
Władze województwa podlaskiego, do których zwróciła się radna Anna Naszkiewicz, nic w tej sprawie nie zrobią.
Apteka w Szpitalu Wojewódzkim w Suwałkach powinna działać całą dobę, bo taki zapis znalazł się w specyfikacji przetargowej. Tymczasem od paru tygodni jest otwarta do godz. 22, a potem pełni jedynie dyżur telefoniczny.
To odpowiedź rzecznika urzędu Kamila Sznela na słowa wiceprezesa Okręgowej Rady Aptekarskiej w Białymstoku - Jarosława Mateuszka, który w naszym radiu powiedział, że taką działalność samorządy powinny dotować.
Władze Suwałk twierdzą, że nie są w stanie zmusić farmaceutów do tego, by w mieście działała nocna apteka. Takiej odpowiedzi udzieliły radnemu Jackowi Niedźwiedzkiemu. Okazuje się jednak, że tę sytuację można rozwiązać.
Do niedawna całodobowa apteka przy suwalskim szpitalu skróciła godziny swojej działalności. Funkcjonuje jedynie od 7 do 22.
- Większość pacjentów lekceważy obowiązek zakrywania nosa i ust w aptece, a także w trakcie obsługi przez okienko podawcze. Jesteśmy szczególnie narażeni za zakażenie koronawirusem - mówi Jarosław Mateuszuk.