Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Nie ma podstaw prawnych do tego, by miasto mogło współfinansować nocne dyżury aptek. Twierdzi tak suwalski Ratusz
autor: Jakub Mikołajczuk
To odpowiedź rzecznika urzędu Kamila Sznela na słowa wiceprezesa Okręgowej Rady Aptekarskiej w Białymstoku - Jarosława Mateuszka, który w naszym radiu powiedział, że taką działalność samorządy powinny dotować.
W blisko 70-tysięcznych Suwałkach - jak informowaliśmy - praktycznie przestała funkcjonować jedyna nocna apteka. Po godz. 22 pełni ona wprawdzie dyżur telefoniczny, ale pracownik pojawia się na miejscu tylko w najpilniejszych przypadkach.
Suwalski radny Jacek Niedźwiedzki, który złożył do prezydenta miasta już drugą interpelację na ten temat, uważa, że ten sprawa musi zostać rozwiązana jak najszybciej.
Jeżeli są problemy prawne, by usankcjonować to między miastem i podmiotem prywatnym, jakim jest apteka, to będę rozmawiał z naszymi radnymi wojewódzkimi, by tę sprawę wyjaśnili w sejmiku. Może coś da się zrobić w samym szpitalu wojewódzkim, który ma podpisaną umowę z prywatną apteką. Na pewno nie zostawię tej sprawy.
Najbliższa od Suwałk nocna apteka znajduje się w Augustowie.
Władze Suwałk twierdzą, że nie są w stanie zmusić farmaceutów do tego, by w mieście działała nocna apteka. Takiej odpowiedzi udzieliły radnemu Jackowi Niedźwiedzkiemu. Okazuje się jednak, że tę sytuację można rozwiązać.
Do niedawna całodobowa apteka przy suwalskim szpitalu skróciła godziny swojej działalności. Funkcjonuje jedynie od 7 do 22.
- Większość pacjentów lekceważy obowiązek zakrywania nosa i ust w aptece, a także w trakcie obsługi przez okienko podawcze. Jesteśmy szczególnie narażeni za zakażenie koronawirusem - mówi Jarosław Mateuszuk.