Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy Suwałki powinny dofinansować nocne dyżury aptek?
autor: Jakub Mikołajczuk
Władze Suwałk twierdzą, że nie są w stanie zmusić farmaceutów do tego, by w mieście działała nocna apteka. Takiej odpowiedzi udzieliły radnemu Jackowi Niedźwiedzkiemu. Okazuje się jednak, że tę sytuację można rozwiązać.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Jak informowaliśmy, od niedawna prywatna całodobowa apteka znajdującą się w suwalskim szpitalu działa tylko do godziny 22. Potem pełni jedynie dyżur telefoniczny. Farmaceuta ma pojawiać się po pewnym czasie, ale jedynie w uzasadnionych przypadkach.
Opowiadając na interpelację w tej sprawie radnego Jacka Niedźwiedzkiego, wiceprezydent Łukasz Kurzyna napisał, że miasto nie ma żadnych możliwości prawnych, by skłonić właściciela apteki do całodobowego dyżuru. A to oznacza, iż w Suwałkach takich dyżurów nie będzie. Tymczasem - jak powiedział w naszym radiu wiceprezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Białymstoku Jarosław Mateuszuk - tego typu problem, który dotyczy także wielu innych miast, można rozwiązać. Samorządy powinny jednak partycypować w kosztach nocnych dyżurów.
Co na to władze Suwałk, nie wiadomo, bo ich rzecznik prasowy nie odpowiedział wczoraj na pytanie w tej kwestii. Natomiast radny Niedźwiedzki uważa, że tę propozycję warto - dla dobra mieszkańców - rozważyć. Jak zapewnia, będzie o tym rozmawiał z władzami miasta.
Do niedawna całodobowa apteka przy suwalskim szpitalu skróciła godziny swojej działalności. Funkcjonuje jedynie od 7 do 22.
- Większość pacjentów lekceważy obowiązek zakrywania nosa i ust w aptece, a także w trakcie obsługi przez okienko podawcze. Jesteśmy szczególnie narażeni za zakażenie koronawirusem - mówi Jarosław Mateuszuk.