Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czterej zwolnieni z pracy kierowcy suwalskiej komunikacji wciąż walczą o powrót do pracy w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Suwałkach
autor: Marcin Kapuściński
Zakończył się proces apelacyjny w Sądzie Okręgowym w Suwałkach. Zwolnieni kierowcy z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej uważają, że wyrzucono ich za działalność w związku zawodowym. Sugerują, że władze spółki szukały pretekstu, aby ukarać „Solidarność” za walkę o lepsze warunki pracy.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
W styczniu 2019 roku część kierowców PGK zażądała podwyżek. Gdy im odmówiono, poszli na zwolnienia lekarskie. Przedsiębiorstwo zatrudniło osoby na zastępstwo. Powołano też komisję, która wskazała pracowników do zwolnienia. Sprawa trafiła do sądu pracy, ale ten przyznał rację pracodawcy.
Pełnomocnik czterech zwolnionych kierowców adwokat Dariusz Borowski uważa, że sąd pierwszej instancji powinien podważyć kryteria, którymi kierowała się komisja oceniająca pracowników. Jego zastrzeżenia budzi np. ocena braku dyspozycyjności.
- Pracodawca nie przekazał kierowcom służbowych telefonów, ale wymagał odbierania prywatnych i to w niedzielę. Ktoś na przykład nie zauważył i od razu był taki zarzut. Zobowiązywano pracowników do tego, choć nie było regulaminu dyżurów. Pracodawca twierdził również, że jest przerost zatrudnienia. Ale samo wyzwanie „z wolnego” świadczy zupełnie o czymś innym. Skoro musieli ściągać dodatkowo kierowców, to było ich za mało.
Mecenas Borowski uważa, że wyrzucenie z pracy było karą za działalność związkową.
- Zostało zwolnionych ośmiu kierowców, a siedmiu z nich było członkami NSZZ Solidarność. Natomiast wszyscy z zespołu oceniającego należą do konkurencyjnego zakładowego związku. Pracodawca wyrzucił z pracy kierowców dlatego, że byli niepokorni i np. chcieli ustalić, jakie są grafiki pracy. Nie udowodniono im jednak naruszenia obowiązków pracowniczych.
Z tymi argumentami nie zgadza się reprezentująca PGK adwokat Marta Sienkiewicz. Jej zdaniem, firma transportowa ma prawo oczekiwać dyspozycyjności, a zastrzeżenia do pracy kierowców są zasadne.
Wyrok w tej sprawie sąd ogłosi 11 marca.
Pracownicy nie zgadzają się z wyrokiem i zapowiadają apelację.
Przywrócenia do pracy domagają się czterej kierowcy suwalskiej komunikacji miejskiej, których w styczniu zwolniono z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Wczoraj (06.11) w sądzie rejonowym zakończył się proces w tej sprawie.
Wczoraj (25.09) zeznania składali właściciele dwóch firm, którym PGK proponowało przejęcie niektórych kursów oraz dwaj kierowcy zatrudnieni w styczniu. Do sprawy zbyt wiele to jednak nie wniosło.
Proces w sprawie przywrócenia kierowców do pracy trwa już kilka tygodni.
Rozpoczął się proces o przywrócenie do pracy zwolniony kierowców suwalskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Walczą o to cztery osoby, które uważają, że wyrzucono je za upomnienie się o wyższe zarobki.
Pracownicy, którzy podpisali się pod listą poparcia prezesa suwalskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej- byli zastraszani. Uważają tak związkowcy i radni suwalskiej opozycji. Podkreślają, że od władz spółki oczekują wyjaśnień, a nie plebiscytu popularności.
Radni opozycji domagają się interwencji prezydenta Suwałk w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej. Ich zdaniem prezes Dariusz Przybysz podejmuje nieracjonalne decyzje i nie potrafi porozumieć się z załogą.
Wyjaśnienia sprawy zwolnień chcą radni opozycji, którzy domagają się przewrócenia kierowców na stanowiska. Uważają, że są to represje za roszczenia płacowe formułowane przez pracowników miejskiej spółki.
Władze suwalskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej prywatyzują części połączeń miejskiej komunikacji i zwalniają kilkunastu kierowców.
Radni Prawa i Sprawiedliwości pytają, czy to kara za protest płacowy kierowców? Ratusz zaprzecza, ale zapowiada też, że przymierza się do częściowej prywatyzacji miejskiej komunikacji.
W poniedziałek (28.01) przedstawiciele załogi Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej mają spotkać się z prezydentem Czesławem Renkiewiczem.
Od poniedziałku (14.01) część kierowców suwalskiej komunikacji miejskiej przebywa na zwolnieniach lekarskich. Jak twierdzi prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Eugeniusz Przybysz, chcą w ten sposób wymusić podwyżki. Prezes zapewnia jednocześnie, że absencja kierowców nie wpłynie na funkcjonowanie komunikacji.