Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Kierowcy zwolnieni z PGK walczą w sądzie o powrót do pracy
autor: Marcin Kapuściński
Rozpoczął się proces o przywrócenie do pracy zwolniony kierowców suwalskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Walczą o to cztery osoby, które uważają, że wyrzucono je za upomnienie się o wyższe zarobki.
W styczniu część kierowców miejskiej komunikacji zażądała podwyżek i przeszła na urlopy chorobowe. Kilkanaście dni później realizację niektórych kursów zlecono podwykonawcy, a protestujących zwolniono.
Pełnomocnik kierowców mecenas Dariusz Borowski podkreślał, że władze miejskiej spółki podały nieprawdziwe przyczyny zwolnień.
Tłumaczy się nam, że nastąpiła likwidacja stanowisk pracy. Te miejsca wciąż jednak są. Mamy informacje, że spółka od stycznia zatrudniała tam inne osoby. Ja to możliwe, że jednocześnie likwidowano miejsca pracy i na nie zatrudniano? To klasyczne nadużycie prawa.
Osoby do zwolnienia wyznaczała specjalna komisja, która wskazała m.in. Pawła Siemiaszkę. Uważa on, że podczas oceny przyjęto wyjątkowo nieprzejrzyste zasady.
Były takie kryteria, jak np. kultura osobista. Ja uważam, że ją mam. Oceniano też wykonywanie dodatkowych zadań zleconych przez przełożonych. Miesiąc przed wręczeniem wypowiedzenia kierownik wyznaczył mnie do szkolenia nowego kierowcy. Wtedy uważał mnie za dobrego pracownika, a teraz już nie?
Sprawa na wokandę suwalskiego sądu rejonowego wróci 20 maja. Zostanie wtedy przesłuchany m.in. kierownik Zakładu Komunikacji Miejskiej Piotr Wasiukow.
Pracownicy, którzy podpisali się pod listą poparcia prezesa suwalskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej- byli zastraszani. Uważają tak związkowcy i radni suwalskiej opozycji. Podkreślają, że od władz spółki oczekują wyjaśnień, a nie plebiscytu popularności.
Radni opozycji domagają się interwencji prezydenta Suwałk w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej. Ich zdaniem prezes Dariusz Przybysz podejmuje nieracjonalne decyzje i nie potrafi porozumieć się z załogą.
Wyjaśnienia sprawy zwolnień chcą radni opozycji, którzy domagają się przewrócenia kierowców na stanowiska. Uważają, że są to represje za roszczenia płacowe formułowane przez pracowników miejskiej spółki.
Prezes suwalskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej przekazał prywatnej firmie część tras, dwa najlepsze autobusy oraz nowo zatrudnionych kierowców — alarmują członkowie działających w miejskiej spółce związków zawodowych. Ich zdaniem PGK straci na tych decyzjach.
Zwolnienia kierowców w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej to represje za walkę o wyższe zarobki - oburzają się radni suwalskiej opozycji i żądają przywrócenia wyrzuconych do pracy.
O wyrzuconych z pracy miejskich kierowców upomnieli się radni suwalskiej opozycji.