Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Rzecznik umorzył postępowanie, choć prawomocny wyrok jeszcze nie zapadł
autor: Marcin Kapuściński
Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Białymstoku uznał, że może umorzyć postępowanie dyscyplinarne. Mowa o sprawie lekarzy z Suwałk i Sejn, którzy są oskarżeni o przyczynienie się do śmierci znanego suwalskiego ginekologa.
Skargę w Izbie Lekarskiej złożył na nich syn zmarłego - Edwin Gałkowski. Jego zdaniem nie została ona należycie rozpatrzona.
Rzecznik odpowiedzialności zawodowej wydała decyzję o umorzeniu postępowania wyjaśniającego. Nie mogę się z tym zgodzić i złożyłem zażalenie do Okręgowego Sądu Lekarskiego. Odpowiedziano mi bowiem, że leczenie mego ojca było dobrze prowadzone. Jak jednak uznać za prawidłowy brak podawania antybiotyków i wynikający z tego tragiczny stan kliniczny? Czy Okręgowa Izba Lekarska tego nie dostrzega?
Według Edwina Gałkowskiego, w decyzji o umorzeniu postępowania błędnie powołano się na wyrok, jaki zapadł przed Sądem Rejonowym w Olecku.
Postanowienie jest nieprawomocne i to również podkreśliłem w zażaleniu do Okręgowego Sądu Lekarskiego. Odwołałem się od wyroku, bo jest tam szereg błędów. Na przykład nie dopuszczono do przesłuchania biegłych. A przecież nawet Rzecznik Praw Pacjenta podczas rozpoznawania całej procedury uznał winę trzech ośrodków medycznych, a co za tym idzie również tych lekarzy. Jako błąd wskazał właśnie niepodawanie antybiotyków na zakażenia.
Syn zmarłego ginekologa chce też wyjaśnienia, dlaczego Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Białymstoku prowadził postępowanie tylko wobec sześciu osób. Na ławie oskarżonych siedziało bowiem ośmiu pracowników szpitali w Suwałkach i w Sejnach oraz suwalskiego hospicjum.
Suwalczanin Edwin Gałkowski ma skrócić ponad 70 drzew i wyciąć kilka świerków wzdłuż swego płotu.
Żaden z ośmiu oskarżonych lekarzy nie przyczynił się do śmierci znanego suwalskiego ginekologa. To wyrok, jaki po trwającym siedem lat procesie zapadł przed Sądem Rejonowym w Olecku.
Suwalczanin ukarany za bezpodstawne wzywanie policji i utrudnianie prac budowlanych na sąsiedniej działce został uniewinniony. Jeżeli ten wyrok się uprawomocni, nie będzie musiał płacić 1200 złotych grzywny.
Uważa tak syn zmarłego Edwin Gałkowski. Złożył on zażalenie na decyzję Prokuratury Rejonowej w Suwałkach i domaga się wznowienia postępowania.
To po raz drugi sprawdzają miejscy urzędnicy.