Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Powód przeniesienia procesu sądowego z Augustowa do Grajewa pozostaje nieznany
autor: Jakub Mikołajczuk
Rzecznicy sądów okręgowych w Suwałkach i Łomży nie potrafią wyjaśnić, dlaczego sprawa śmierci augustowianki w studzience kanalizacyjnej została przeniesiona z augustowskiego do grajewskiego sądu rejonowego. Wydane przez Sąd Okręgowy w Suwałkach uzasadnienie decyzji, takiej informacji nie zawiera.
Wiadomo, że wnioskowała o to obrona. Mecenas nie chce jednak mówić o szczegółach ze względu na dobro swojego klienta.
Przypomnijmy, że wypadek miał miejsce w 2015 roku. Firma Ryszarda W. instalowała przewody elektryczne na jednej z augustowskich ulic. Podczas prac koparka uszkodziła właz studzienki kanalizacyjnej. Została ona zabezpieczona drewnianą paletą i kostkami chodnikowymi. Potem jednak ktoś paletę zabrał. Rano 1 grudnia, kiedy było jeszcze ciemno, szła tamtędy 59-letnia mieszkanka Augustowa. Nie zauważyła otwartego włazu, wpadła do niego i się w nim utopiła.
Prokuratura oskarżyła Ryszarda W. o niewłaściwe zabezpieczenie studzienki. Augustowski sąd dwukrotnie nieprawomocnie skazał mężczyznę. Teraz sprawa będzie rozpatrywana po raz trzeci, tym razem w Grajewie. Termin w związku epidemią koronawirusa nie został jeszcze wyznaczony.
Proces w sprawie tragicznego wypadku sprzed 4 lat, kiedy to mieszkanka Augustowa utopiła się w studzience kanalizacyjnej, rozpocznie się od początku. Taką decyzję podjął we wtorek (24.09) Sąd Okręgowy w Suwałkach.
Sprawa tragicznego wypadku sprzed 4 lat wróciła do suwalskiego sądu.
Przedsiębiorca skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci 59-letniej mieszkanki Augustowa, która utopiła się w studzience kanalizacyjnej, odwołał się od wyroku.
Sąd Rejonowy w Augustowie skazał w czwartek na 2 lata więzienia przedsiębiorcę Ryszarda W. odpowiedzialnego za śmierć kobiety w studzience kanalizacyjnej.
59-letnia mieszkanka Augustowa zginęła, bo wpadła do źle zabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej.