Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Rodzina robotnika poszkodowanego w wypadku na stadionie w Suwałkach nie zgadza się na zakończenie sprawy sądowej bez wskazania winnych
Bracia poszkodowanego w makabrycznym wypadku na stadionie Wigier nie zgadzają się na warunkowe umorzenie postępowania i proponują, by oskarżeni dobrowolnie poddali się karze.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Choć ci ostatni nie przyznają się do winy, nie wykluczają polubownego zakończenia sprawy. Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Suwałkach odbyła kolejna rozprawa, w której na ławie oskarżonych zasiadają właściciel firmy budowlanej — Tomasz J., kierownik budowy -Przemysław L. i były już kierownik stadionu — Maciej Ch. Według prokuratury, ich zaniedbania doprowadziły do wypadku. Silny podmuch wiatru przewrócił przenośną ławkę rezerwowych na znajdującego się w wykopie 55-letniego pracownika firmy budowlanej. W głowę wbił mu się pręt zbrojeniowy.
Trzej oskarżani o przyczynienie się do makabrycznego wypadku na stadionie piłkarskim Wigier chcą dobrowolnie poddać się karze.
Trzy osoby, w tym pracownik Ośrodka Sportu i Rekreacji w Suwałkach, zasiądą na ławie oskarżonych miejscowego sądu.
Zarzuty niedopełnienia obowiązków oraz narażenia człowieka na ciężki uszczerbek na zdrowiu usłyszeli właściciel suwalskiej firmy budowlanej, jeden z jego podwładnych oraz pracownik Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Będą zarzuty w śledztwie dotyczącym makabrycznego wypadku na stadionie suwalskich Wigier. Na razie prokuratura szczegółów jednak nie ujawnia.