Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W ciągu zaledwie 3 godzin wyłowiono z Czarnej Hańczy ponad 8 tys. litrów śmieci
Pracownicy Wigierskiego Parku Narodowego sprzątali ujściowy odcinek rzeki aż do jeziora Wigry oraz Zatokę Hańczańską.
Jak mówi zastępca dyrektora parku Jarosław Borejszo, w akcji brało udział kilkunastu pracowników.
Popłynęliśmy łodziami i zbieraliśmy śmieci z pobrzeża Zatoki Hańczańskiej oraz z końcowego odcinka Czarnej Hańczy. Z trudnością udało nam się te odnalezione śmieci z powrotem przetransportować do naszej bazy. Doliczyliśmy się w sumie 70 120-litrowych worków śmieci. To było głównie mnóstwo pustych opakowań po napojach. Butelki zarówno szklane, jak i plastikowe oraz puszki.
Jak dodaje Jarosław Borejszo, to właśnie Zatoka Hańczańska narażona jest na największe zanieczyszczenia.
Czarna Hańcza przepływa przez Wigierski Park narodowy, ale również przez cały szereg miejscowości, a przede wszystkim przez Suwałki. Niestety, Wigry są odbiornikiem wszystkiego, co spływa razem z Czarną Hańczą. Szczególne nagromadzenia odpadów znajduje się w Zatoce Hańczańskiej, czyli w miejscu, w którym rzeka wpływa do jeziora.
Dodajmy, że pracownicy Wigierskiego Parku Narodowego sprzątają Czarną Hańczę kilka razy w roku.
Radny Marcin Kleczkowski apeluje, aby władze Augustowa zrobiły z tym porządek.
Taka sytuacja ma miejsce nawet w centrum miasta.
- Sprawdźmy, co dzieje się z augustowskimi jeziorami, zanim będzie na to za późno - zaapelował do władz miasta radny Tomasz Miklas.
To jedna z najbardziej znanych i spektakularnych akcji. W sprzątaniu świata, które zawsze odbywa się w trzeci weekend września, udział wzięli uczniowie białostockich i suwalskich szkół.
Połamane nagrobki, wszechobecne zarośla i sterty śmieci - tak od lat wyglądał opuszczony cmentarz ewangelicki w Józefowie.