Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Zastrzeżenia do pracy policji ma suwalczanin, który został ukarany za wzywanie funkcjonariuszy do sąsiedzkiego sporu
autor: Marcin Kapuściński
Uważa, że mundurowi nie chcieli wysłuchać argumentów i zablokować inwestycji prowadzonej na działce stanowiącej jego współwłasność.
Rzecznik suwalskiej komendy Eliza Sawko mówi, iż według funkcjonariuszy wielokrotne zgłoszenia były bezpodstawne. Dlatego skierowali sprawę do sądu. A ten wymierzył grzywnę w wysokości 1200 zł.
Suwalczanin Edwin Gałkowski tłumaczy, że ponawiał wezwania, bo nie przynosiły one efektu.
Dziewięć razy sprowadzałem patrol, gdyż sąsiadka nadal obcinała gałęzie moich drzew. Nie uprzedziła mnie o tym, a potem rozpoczęła jeszcze budowę kanalizacji. Prosiłem, żeby policja przyjechała i chroniła moich dóbr. Powiedziano mi jednak, abym nie utrudniał prac dla osoby, która ma pozwolenie na te budowę. A ja przecież mówiłem mundurowym, że jestem tam współwłaścicielem i zgody na to nie wydałem.
Edwin Gałkowski zwrócił się do urzędników o wyjaśnienie, czy roboty na działce będącej jego współwłasnością są zgodne z prawem. Uważa, że funkcjonariusze powinni dopilnować, aby do tego czasu prace nie były tam prowadzone.
Zdaniem policjantów, firma i inwestor mają prawo wykonywać takie zadania. Właścicielka pokazywała im jakąś dokumentację. Niestety, ja nie miałem prawa do niej zajrzeć. A okazało się, iż to wcześniejszy współwłaściciel tej nieruchomości dał dla niej kiedyś zgodę na wykorzystywanie działki.
Suwalczanin odwołał się od wyroku skazującego go na grzywnę. Liczy, że sąd II instancji uzna jego argumenty.
Uważa tak syn zmarłego – Edwin Gałkowski, który kilka lat temu wniósł prywatny akt oskarżenia przeciwko ośmiu lekarzom z Suwałk i Sejn.
Chodzi o m.in. świerki i sosny rosnące przy ulicy Wylotowej.
Niedopełnienie obowiązków i błędy w wydawaniu decyzji zarzuca suwalskim urzędnikom Edwin Gałkowski.
Chodzi o głośny przypadek znanego ginekologa Mirosława Gałkowskiego, który zmarł tam w 2012 roku.
Stwierdziła tak Prokuratura Okręgowa w Suwałkach i nakazała prokuraturze rejonowej ponowne zbadanie okoliczności śmieci, która nastąpiła w 2012 roku.
Uznał tak Sąd Apelacyjny w Białymstoku i prawomocnie zakończył trwający pięć lat spór z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.