Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Władze Suwałk mają pomysł, jak rozwiązać problem mieszkańców, którym sąsiad ogranicza dojazd do posesji
autor: Marcin Kapuściński
Okazuje się, że przy ulicy Staszica konieczna będzie zmiana planu zagospodarowania przestrzennego.
Tę sprawę kilka miesięcy temu nagłośniliśmy w naszym radiu. Suwalczanin Franciszek Łupiński opowiadał, że kłopot pojawił się, gdy jego sąsiad wybudował nowe ogrodzenie, a tym samym - o dwa metry zawęził drogę dojazdową.
Przy naszej uliczce znajdują się trzy domy mieszkalne. W obecnej sytuacji, gdy będzie zagrożenie zdrowia lub pożar, to służby nie dojadą. To paranoja. Twierdzi on, że jest prawowitym właścicielem tego terenu i w dniu pomiaru geodezyjnego powiedział nam, że czas zaprowadzić tu porządek. Pokazałem mu punkt graniczny. A on wyrwał palik z ziemi i wyrzucił sobie do ogrodu.
Urzędnicy doszli do wniosku, że zgodnie z dokumentacją drogi nigdy tam nie było. W końcu, po kilku miesiącach analiz, zdecydowano o wytyczeniu dojazdu. Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz przyznaje, że nie jest to jednak proste.
Doszliśmy do wniosku, że nie można tego problemu inaczej rozwiązać niż poprzez zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Chcemy to zrobić na mniejszym obszarze, gdzie występuje ten problem.
Plan zostanie ukończony nie wcześniej niż w drugiej połowie roku. Wtedy to będzie można przystąpić do wywłaszczenia gruntu pod drogę.
Sprawa mieszkańców ulicy Staszica w Suwałkach, do których - po zwężeniu drogi - nie mogą dojechać pojazdy służb komunalnych, pozostaje nierozwiązana.
Mieszkańcy twierdzą że są ignorowani przez władze miasta.
- Władze Suwałk powinny zaangażować się w rozwiązanie sąsiedzkiego konfliktu na ulicy Staszica - tak uważa radny Prawa i Sprawiedliwości Jacek Juszkiewicz.
Choć mieszkańcy ulicy Staszica napisali skargę do urzędu miejskiego, nic to nie dało. - Urząd stosuje spychologię - żalą się.