Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Zwolnieni kierowcy z suwalskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej nie wrócą do pracy
autor: Marcin Kapuściński
Zdecydował o tym Sąd Okręgowy w Suwałkach, który wczoraj (25.06) odrzucił apelację pracowników miejskiej spółki.
W styczniu 2019 roku część kierowców PGK zażądała podwyżek. Gdy im odmówiono, wzięli zwolnienia. W tym czasie w przedsiębiorstwie zatrudniono osoby na zastępstwo. Powołano też zespół, który wskazał pracowników do zwolnienia.
Czterech wyrzuconych szukało pomocy w sądzie pracy. Domagali się przywrócenia na stanowiska i wypłaty wynagrodzeń. Ich argumenty odrzucił zarówno sąd pierwszej, jak i drugiej instancji.
Mówi sędzia sądu okręgowego Danuta Poniatowska.
W sytuacji, kiedy pracownicy masowo korzystali ze zwolnień lekarskich pracodawca musiał zapewnić funkcjonowanie transportu publicznego. Jednym ze sposobów było zatrudnienie nowych kierowców, którzy zstąpili nieobecnych. Drugim było wytypowanie firmy zewnętrznej, która przejęła część zadań. Na początku 2019 roku w spółce był więc przerost zatrudnienia w stosunku do potrzeb i podjęto decyzję o zwolnieniach.
Kierowcy władzom spółki zarzucają, że ta powołała stronniczą komisję weryfikacyjną, która stosowała niejasne kryteria. Uważają też, że zostali ukarani za działalność w związku zawodowym „Solidarność”.
Te sugestie również nie przekonały sędziów.
Pracodawca ma swobodę w zakresie określania kryteriów. Aby tylko nie były dyskryminujące i zgodne z przepisami. Te wskazane w tym przypadku takie nie sę. Były niewątpliwe ocenne, niedopowiedziane i pozostawiały dużą swobodę członkom komisji. W ocenie sądu nie jest to jednak wadliwe.
Szef działającego w PGK związku „Solidarność” Janusz Herbut nie chciał komentować wyroku sądu. Z żalem podkreślił natomiast, że pracę w spółce stracili dobrzy kierowcy, którzy po prostu walczyli o godne wynagrodzenie.
Zakończył się proces apelacyjny w Sądzie Okręgowym w Suwałkach. Zwolnieni kierowcy z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej uważają, że wyrzucono ich za działalność w związku zawodowym. Sugerują, że władze spółki szukały pretekstu, aby ukarać „Solidarność” za walkę o lepsze warunki pracy.
Pracownicy nie zgadzają się z wyrokiem i zapowiadają apelację.
Wczoraj (25.09) zeznania składali właściciele dwóch firm, którym PGK proponowało przejęcie niektórych kursów oraz dwaj kierowcy zatrudnieni w styczniu. Do sprawy zbyt wiele to jednak nie wniosło.
Proces w sprawie przywrócenia kierowców do pracy trwa już kilka tygodni.