Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Rozmowy ostatniej szansy zapowiada przedsiębiorca, który w Sejnach planował zbudować stocznię jachtową
autor: Marcin Kapuściński
Augustowski biznesmen twierdzi, że miejscy radni nie są zainteresowani inwestycją. Dlatego rozważa wypowiedzenie umowy dzierżawy grunty, gdzie powstać miała fabryka.
Decyzja w tej sprawie zapaść powinna w najbliższych dniach. Biznesmen Adam Jurkiewicz chce wcześniej porozmawiać z burmistrzem Arkadiuszem Nowalskim. Nie spodziewa się jednak, że rozmowy te przyniosą nowe rozwiązania.
Augustowski przedsiębiorca przyznaje, że inwestycji nie ułatwiają radni. Nie zgodzili się oni bowiem na wykupienie gruntu i wytyczenie na działce nowej drogi, która ułatwić miała ułatwić prowadzenie tam działalności.
Z taką opinią nie zgadza się przewodniczący rady Zdzisław Rzepiejewski. Jego zdaniem całe przedsięwzięcie od samego początku stało pod znakiem zapytania. Podkreśla, że inwestor nie przygotował oceny oddziaływania fabryki na środowisko. Miał również zignorować zaproszenia na spotkania z radnymi i miejskim planistą.
Jurkiewicz przyznaje, że inwestycja stoi pod znakiem zapytania również dlatego, że są problemy ze znalezieniem pracowników. Chęć odbycia przeszkolenia zadeklarowało początkowo 200 osób. Gdy już je zorganizowano, nikt się nie zgłosił.
Inwestor, który chce w Sejnach zbudować stocznię, daje radnym kolejną szansę.
Sejneńscy radni domagają się od burmistrza pełnej korespondencji z augustowskim przedsiębiorcą, który na obrzeżach miasta chciał zbudować stocznię.
Jest przełomowa decyzja w głośnej ostatnio sprawie budowy stoczni jachtowej w Sejnach, w której pracę mogłoby znaleźć nawet kilkaset osób.