Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Dworzec w Suwałkach pozostanie w obecnym miejscu. Ciekawe tylko, na jak długo - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Najpierw podlegająca samorządowym władzom województwa spółka PKS Nova podjęła bulwersującą decyzję o przeniesieniu poczekalni i kas biletowych z suwalskiego dworca do pobliskiego małego budyneczku, a w miniony piątek oznajmiła światu, że wraca w poprzednie miejsce. I to ma być wielki sukces.
Wielka łaskawość spotkała mieszkańców Suwałk ze strony marszałka województwa Jerzego Leszczyńskiego i prezesa spółki PKS Nova Cezarego Sieradzkiego. Dzięki ich roztropności i zaangażowaniu pasażerowie nie będą musieli mdleć w zatłoczonej poczekalni i załatwiać potrzeb fizjologicznych w krzakach.
Żeby to zakomunikować, zwołali w miniony piątek w Suwałkach specjalną konferencję prasową, czyli, jak mniemam, specjalnie przyjechali z Białegostoku.
Niestety, na wysokości zadania nie stanęli dziennikarze, bo nie docenili wielkiego sukcesu i, co tu kryć, epokowego wydarzenia. A jego istota sprowadza się do tego, że w XXI wieku w 70-tysięcznym mieście, drugim pod względem wielkości w województwie podlaskim, będzie funkcjonował w miarę normalnym dworzec PKS. Dziennikarze pytali zaś, jak to w ogóle możliwe, że ktoś chciał ten dworzec zlikwidować? Albo - po co było łączyć działające w regionie PKS-y w jedną firmę, skoro ten suwalski dobrze sobie radził i nikomu nawet do głowy wówczas nie przychodziło, by pozbywać się dworców z Suwałk czy Augustowa.
Jak sądzę, mało kto dostrzega dalekowzroczność polityków z Polskiego Stronnictwa Ludowego, którym to, co się do tej pory rzekło zawdzięczamy. Bo przecież ich wizja wykracza zapewne poza zbudowanie nowego dworca w Białymstoku, sprzedaż tychże w innych miastach, zabieranie z Suwałk autobusów i likwidację połączeń. No gdzież taki choćby polityk, jak suwalski radny PSL Cezary Cieślukowski by na to pozwolił? Szczególnie w czasach, gdy stracił prawo jazdy i musi się jakoś przemieszczać.
Nie zapominajmy również, że za tym wszystkim stoi były marszałek województwa, a obecnie poseł Mieczysław Baszko, który niedawno barwy PSL zamienił na Porozumienie Jarosława Gowina. Baszko stwierdził publicznie, że jak projekt połączenia PKS-ów się nie uda, złoży poselski mandat. Nie bardzo wiadomo jednak, czy pomysł na pozbawianie dworców największych miast należy zaliczyć do kategorii "nie udało się", czy też nie. A poza tym, to poseł mówił to jak należał do PSL, a nie do Porozumienia.
No i najważniejsze - po wielkich targach dworzec w Suwałkach pozostanie jednak na obecnym miejscu. Ciekawe tylko, na jak długo.