Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Przydałaby się dobra zmiana bis - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Odnoszę coraz bardziej nieodparte wrażenie, że głośna sprawa licznych nieprawidłowości w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Suwałkach rozejdzie się po kościach. Dlatego, że - to drugie nieodparte wrażenie - dobra zmiana w naszych organach ścigania nie przecięła niestety wszystkich mniej lub bardziej formalnych powiązań, układów czy zależności.
Główne śledztwo ciągnie się w prokuraturze już od grubo ponad dwóch lat. Najnowszym jego efekt, to wycofanie zakazu wstępu do PWSZ byłej kanclerz, na której ciąży kilkanaście zarzutów korupcyjnych. Do opinii publicznej docierają tylko strzępy tego, co prokuratura w tej sprawie robi i czego nie robi. Postępowanie zostało objęte bowiem jakimś dziwnym, nieformalnym zakazem informowania o szczegółach. Nie wiemy więc na przykład,dlaczego za całokształt tego, co działo się w PWSZ nikt więcej zarzutów nie usłyszał. Na przykład były rektor.
To jednak nie wszystko, bo jest też uczelniana teraźniejszość. Prokuratura nie dostrzegła dwuznaczności w tym,że decyzja o umorzeniu śledztwa dotyczącego nękania działaczy związkowych zapadła w czasie, gdy komendantem prowadzącej postępowanie grajewskiej policji był współpracownik PWSZ. Dopiero sąd to naprostował.
Od jesieni 2016 roku toczy się kuriozalne śledztwo w sprawie nagrywania w uczelnianej bibliotece rozmów koleżanek z pracy przez Barbarę Ładę. Cała machina wymiaru sprawiedliwości została w to wprzęgnięta. Śledczy powołują biegłych,zawieszają postępowanie na czas wydania przez nich opinii, płacą za nie publicznymi i nie małymi pieniędzmi. I co jeśli nawet okaże się, że Łada te rozmowy o tym, kto jakie książki wypożycza, czy co było wczoraj w telewizji nagrała? Jaki to stopień szkodliwości czynu?
Mam w związku z tym ostatnie już nieodparte wrażenie - w naszych organach ścigania przydałaby się dobra zmiana bis.