Sołtysi chcą, aby gmina sama wykaszała pobocza. Wójt mówi, że żenujące

Swoje zdanie na ten temat wójt Tomasz Rogowski wygłosił po tym, jak na sesji jeden z radnych zaapelował o przeprowadzenie takich prac we wsi Szafranki.

Nie pierwszy rok proszę o to sołtysów i są tacy, którzy bardzo się angażują. Niestety w tej wsi choć sołtys nie zaangażował się w wycinkę krzaków, to jej oczekuje. A wielu jego kolegów organizuje się w czynie społecznym. Idą, robią i wykorzystują do tego swój sprzęt. To jest przykre, że ktoś potrafi powiedzieć, iż jest za mało uprzątnięte. To jest żenada.

Zdaniem przewodniczącego rady Wiesława Wołosewicza, takie słowa są dla sołtysów krzywdzące. Jak twierdzi, mają oni wystarczająco dużo swoich obowiązków i nie powinni wyręczać pracowników gminy.

Jeśli jakiś sołtys zorganizował wycinkę krzaków na gminnej drodze to bardzo dobrze. Możemy mu podziękować, dyplom wystawić lub wnioskować o medal. Nie można jednak chwalić jednych, a zachowanie innych określać jako żenujące. Ja nie wiem, czy bardziej żenujące nie jest spychanie na nich pracy, która na drogach gminnych powinna być dopilnowana przez wójta. To jest sprawa gminy i tylko gminy.

Natomiast radny Jarosław Żukowski zasugerował, że sołtysi biorą sprawy w swoje ręce, bo nie mogą doczekać się interwencji pracowników gminy.

| red: kap