Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Biegli ustalili przyczynę śmierci. Wbrew wcześniejszym ustaleniom nie był to zawał serca
autor: Jakub Mikołajczuk
Chodzi o mężczyznę, który w kwietniu ubiegłego roku zasłabł podczas pływania w suwalskim aquaparku.
Mówi prokurator Krystyna Szóstka.
Uzyskaliśmy uzupełniającą opinię z sekcji zwłok. Ustalono ostatecznie, że przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa spowodowana utonięciem.
Przypomnijmy, że 65-letni suwalczanin tonął przez półtorej minuty, a potem leżał na dnie basenu przez kolejne cztery. Jak wynika z zapisu monitoringu, w tym czasie ratownik był zajęty patrzeniem w ekran swojego telefonu.
Po ekspertyzie biegłych suwalska prokuratura do zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci dodała niedopełnienie obowiązków.
Chodzi teraz o zarzut z art. 155 KK, w związku z art. 231 §1 KK. Ratownik dopuścił się czynu zabronionego, będąc w tym czasie, zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych, funkcjonariuszem publicznym.
Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Przez to w godzinach szczytu działa tylko część rekreacyjna, natomiast basen sportowy jest zamykany.
Jego zdaniem zgłoszenie o śmierci jego ojca nie zostało od razu przyjęte przez dyżurnego, a to może utrudnić wyjaśnienie przyczyn zdarzenia.
Do tragedii doszło w rejonie Błaskowizny trzy tygodnie temu. Robert K. miał 47 lat, pochodził z woj. mazowieckiego.