Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Środowiska katolickie z Suwałk chcą zablokować program finansowania metody in vitro z kasy samorządu
autor: Marcin Kapuściński
Trwa zbiórka podpisów pod projektem uchwały w tej sprawie, która jeszcze w tym miesiącu ma trafić do miejskich radnych.
Jedna z inicjatorek akcji i kierownik Specjalistycznej Poradni Życia Rodzinnego „Nadzieja” - Anna Kuryło podkreśla, że wybór programu promującego zapłodnienie pozaustrojowe spotkał się z oburzeniem wielu suwalczan.
- Mówię tu o środowisku wspólnot katolickich. Nasz sprzeciw budzi to, że ta metoda nie jest akceptowalna przez Kościół. A więc tym bardziej, jako katolicy, nie możemy się zgodzić na finansowanie jej z naszych funduszy. Wiele osób mających problem z niepłodnością, nie mogłoby z niej skorzystać właśnie ze względu na nieetyczność. Nie jest to przecież sposób leczenia bezpłodności.
Przypomnijmy, że miejski program „Kajtek” zakłada wydanie przez trzy kolejne lata 480 tys. zł na opłacenie zabiegów in vitro dla 60 niepłodnych par. Zdaniem Anny Kuryło radni wybrali rozwiązanie drogie i etycznie wątpliwe.
- Są metody takie jak naprotechnologia, metody rozpoznawania płodności i szeroko stosowalna diagnostyka. Są one zgodne z etyką katolicką i mogłyby być finansowane o wiele mniejszym kosztem. Żadnych takich działań Ratusz w tym zakresie nie podejmował, a do dyskusji jako ekspert został powołany jedynie profesor pozytywnie wyrażający się o in vitro.
Listy, na których zbierane są podpisy, dostępne są w Specjalistycznej Poradni Życia Rodzinnego „Nadzieja”, mieszczącej się przy parafii św. Aleksandra. Można je znaleźć również w pozostałych suwalskich kościołach.
Wczoraj radni przyjęli uchwałę, która pozwoli na to, aby przez trzy najbliższe lata samorząd przekazał 480 tysięcy złotych na opłacenie takich usług dla 60 niepłodnych par.
Ich zdaniem, władze miasta powinny wspierać bezpłodne małżeństwa, ale metodami nie budzącymi kontrowersji etycznych.