Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Coraz więcej wilków w naszym regionie. Podchodzą pod zabudowania i zagryzają zwierzęta
W ubiegłym tygodniu drapieżnik zabił psa w miejscu zamieszkanym przez ludzi.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Jak mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Suwałki - Wojciech Rodak.
Wilk zajmuje środowiska, w których kiedyś był nieobecny. Zbliża się do człowieka. Zdarza się, że jego ofiarami są nie tylko dziko żyjące zwierzęta, ale również te gospodarskie. W ostatnim czasie taki atak miał miejsce niedaleko miejscowości Szwajcaria, czyli w pobliżu bardzo intensywnie uczęszczanego przez mieszkańców Suwałk kompleksu leśnego. Mimo tego, w takim miejscu osobniki te także się pojawiają.
Szacuje się, że w całej Puszczy Augustowskiej, żyje ok 60 wilków z czego aż połowa na terenie augustowskiego nadleśnictwa. Jak mówi nadleśniczy Wojciech Szostak podchodzenie tych osobników pod ludzkie zabudowania jest częstym przypadkiem.
Jeszcze 20 – 30 lat temu bardzo trudno było zauważyć wilka. Miał wspaniały węch, więc umiał wyczuć człowieka i nie pokazywał się mu, bo się go bał. Wówczas jeszcze wolno było na nie polować. Dlatego zwierzęta te zachowywały się ostrożnie i czuły strach. Teraz od wielu lat nie otrzymują od ludzi żadnych negatywnych bodźców i niektóre osobniki przestały się ich obawiać.
Szkody wyrządzone przez wilki należy zgłaszać do Regionalnej Dyrekcja Ochrony Środowiska. Za zagryzione zwierzę można bowiem uzyskać odszkodowanie.
- W stu procentach nigdy nie jesteśmy w stanie zapanować nad dzikimi zwierzętami, więc nie możemy zagwarantować, że podobne incydenty, jak ten w gminie Lipsk nie będą się zdarzały - mówi Wanda Olech-Piasecka.
Wyjaśnia to suwalski sad okręgowy, gdzie wczoraj (04.03) rozpoczął się proces dotyczący m.in. mięsa z czterech ustrzelonych dzików.
Przestrzegają, że wypadki z udziałem saren, jeleni i dzików są coraz częstym zjawiskiem w okolicznych lasach.
Jak twierdzą mieszkańcy, nie boją się one ludzi i wchodzą na podwórka. A nawet zjadają domowe zwierzęta.