Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Debata o suwalskiej gastronomii w czasie koronawirusa
Jak w dobie pandemii radzą sobie suwalskie lokale gastronomiczne? Na jakie wsparcie mogą liczyć ze strony rządu i władz samorządowych?
Debatę na ten temat zorganizowała w czwartek (26.11) Agencja Rozwoju Regionalnego "Ares". Do udziału zaprosiła suwalskich restauratorów i radnego wojewódzkiego Pawła Wnukowskiego.
Jak mówi manager "Browaru Północnego" Piotr Malinowski, aby ta branża przetrwała, niezbędna jest długofalowa pomoc.
Samo pokrycie kosztów jest sposobem na przetrwanie tylko krótkiego okresu. Trzeba się posiłkować pomocą ze strony samorządu i rządu. Istotne jest, aby nie skupiać się tylko na tym, żeby przetrwać, ale również, by po zakończeniu pandemii restauracje nie zostały zalane odroczonymi płatnościami np. podatków od nieruchomości i składek. To, że my teraz nie osiągamy przychodów, które pozwalałyby na utrzymanie się w branży, nie oznacza, że po zakończeniu pandemii nagle uzyskamy zyski, dzięki którym będziemy w stanie spłacić zaległe koszty - mówi Piotr Malinowski.
Zdaniem radnego Pawła Wnukowskiego, dotychczasowe rozwiązania w postaci tarcz antykryzysowych i bonu turystycznego pozwoliły na przetrwanie wielu biznesów gastronomicznych. Radny zapowiedział również zupełnie nową formę wsparcia, która przygotowywana jest dla firm w województwie podlaskim.
Planujemy stworzyć Podlaską Dolinę Rolniczą 4.0. Będzie to projekt bardzo innowacyjny. Ma przede wszystkim zachęcić do kooperacji dostawców tych najmniejszych usług, np. warzyw. Zachęcimy również branżę gastronomiczną i naukową do tego, aby stworzyć tzw. dolinę krzemową, która opierałaby się na współdziałaniu wszystkich podmiotów, które mogłyby razem stworzyć coś na skalę nie tylko europejską, ale i światową. Myślę, że to będzie dobry instrument do tego, aby po zakończeniu pandemii wyjść z kryzysu - mówi Paweł Wnukowski.
Podczas debaty przedstawiciele branży gastronomicznej dopominali się również o lepszą komunikację między samorządami a przedsiębiorcami. Podkreślali, że często dochodzi do sytuacji, gdy właściciele lokali nie wiedzą, jaką konkretną pomoc mogą otrzymać.