Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Absurdalne petycje utrudniają pracę miejskiej komisji skarg, wniosków i petycji działającej przy suwalskiej radzie miejskiej
autor: Marcin Kapuściński
Ostatnio radni zajmowali się apelem mieszkańca Zielonej Góry, który chciał ograniczyć ruch samochodów w centrum miasta, a w zamian wprowadzić ścieżki dla hulajnóg.
Przewodniczący komisji skarg, wniosków i petycji Kamil Klimek zwrócił uwagę, że choć petycja zupełnie nie przystaje do realiów Suwałk, to radni i tak musieli się nią zająć.
- Wniosek dotyczył ograniczenia w Suwałkach transportu drogowego. Adam F. oczekuje od nas podwyżki opłat za parkowanie do stawek maksymalnych, czyli nawet do 9 zł. Do tego wzorem Amsterdamu chce likwidacji miejsc parkingowych i redukcji sieci drogowej w centrum miasta. Proponuje też ścieżki dla hulajnóg, rolek i deskorolek.
Członkowie komisji jednogłośnie odrzucili petycję. Prześledzili bowiem, że wnioskujący wcześniej rozsyłał ją po różnych miastach.
- W pewnym momencie zaczęło mnie zastanawiać, co człowiek z Zielonej Góry ma do Suwałk. Większość z tych propozycji są to rozwiązania trudne do wykonania bądź nawet niemożliwe. Okazuje się też, że wnioskodawca nie obrał za cel, tylko naszego miasta. Swoje petycje kierował nie tylko do swojego samorządu, ale też do radnych w Białymstoku oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.
Podobnych petycji jest coraz więcej. Rozwiązanie problemu zaproponował radny Zbigniew De-Mezer. Chce on ograniczyć prawo do składania wniosków osobom, które nie mieszkają w Suwałkach i problemy miasta bezpośrednio ich nie dotyczą.
Zmiana na stanowisku prezesa Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji "Szelment".
Niepokoją się bowiem, że instytucja ta nie jest tak opłacalna i wydajna, jak planowali to urzędnicy.