Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Opiekunki z suwalskich żłobków nie muszą przychodzić do pracy
Taką decyzję, po kilku dniach niepewności, podjęła dyrekcja tej placówki.
Z pytaniem o to, czemu w obliczu rozprzestrzeniającego się koronawirusa, mają przychodzić do pracy, skoro dzieci zostały w domach, zwróciły się do nas pracownice trzech suwalskich żłobków. Przypominały przy tym, że wszystkie placówki oświatowe są nieczynne i nauczyciele nie muszą w nich przebywać. A one muszą przez cztery godziny dziennie.
Zapytaliśmy o tę sytuację suwalski Ratusz. Z odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że żłobki nie działają taka jak szkoły na podstawie prawa oświatowego, a sprawa będzie konsultowana z wojewodą. Jak nam wczoraj powiedział rzecznik urzędu Kamil Sznel, uznano ostatecznie, że organizacja pracy poszczególnych jednostek zależy od ich dyrektorów i to oni powinni w takich przypadkach podejmować decyzje. Dyrekcja trzech żłobków postanowiła więc, by zwolnić opiekunki z obowiązku przychodzenia do pracy. Mają pozostać w domach pod telefonami.
- Dlaczego mamy przychodzić do pracy, skoro nie będzie dzieci? Czym będziemy w tym czasie się zajmować? Pytają o to opiekunki z trzech suwalskich żłobków.
Najlepiej zrobić to do 5 września, ponieważ wtedy dopłatę dostanie się już za ten miesiąc.