Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Władze Suwałk nie wierzą, że boom budowlany w mieście potrwa zbyt długo
autor: Marcin Kapuściński
Mimo że w ubiegłym roku powstało około 2 tysięcy mieszkań, to wkrótce może zabraknąć chętnych do ich zakupu. Suwalczan nie przybywa bowiem tak szybko, jak nieruchomości.
Naczelnik wydziału architektury Małgorzata Włoskowska podkreśla, że 2019 rok był pod tym względem rekordowy.
W tamtym roku wydano ponad 2 tysiące mieszkań w blokach. Takiego przyrostu w jednym roku nie mieliśmy w ciągu ostatnich siedmiu lat. Obecnie mam na tapecie kolejne pozwolenia na bloki i pewnie przybędzie kolejnych tysiąc mieszkań. Z naszych wyliczeń wynika, że potrzeba około 7 tysięcy mieszkańców, aby to zapełnić.
Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz obawia się, że podobnie jak w całej Polsce, również i w Suwałkach rośnie tzw. bańka mieszkaniowa.
Jest tyle rozpoczętych projektów, że zastanawiamy się, gdzie jest tego kres. Nie wierzę w cuda, że na osiedlu Sobola Biel powstanie 19 bloków. Że Racis Development wybuduje dziesięć bloków przy ulicy Pileckiego. Że powstaną kolejne przy ulicy Nowomiejskiej. Nie ma takiej możliwości i nie ma takiego zapotrzebowania. To jest tylko kwestia czasu, kiedy dla deweloperów skończy się okres dobrej koniunktury.
Ratusz ocenia, że po zrealizowaniu obecnych zamierzeń deweloperów w mieście będą mieszkania dla ponad 100 tysięcy ludzi. Obecnie Suwałki liczą niecałe 70 tysięcy.
Urzędnicy zapewniają, że obiekty nie będą wysokie, ale mieszkańcy nie wierzą w ich zapewnienia.
O tym, że SSM będzie współfinansować miejską inwestycję, zapewnił prezes tej największej w mieście spółdzielni Krzysztof Mażul, który był gościem Studia Suwałki.
Mieszkańcy osiedla obawiają się, że deweloper postawi tam blok, który przysłoni im okna, a w okolicy nie będzie już wolnych miejsc parkingowych.