Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Sprawdziły się obawy suwalczan z ulicy Franciszkańskiej. Na pustym placu obok ich bloku powstać mogą nawet trzy nowe budynki
autor: Marcin Kapuściński
Urzędnicy zapewniają, że obiekty nie będą wysokie, ale mieszkańcy nie wierzą w ich zapewnienia.
Problemowa nieruchomość ma około 40 metrów szerokości i oddziela od siebie dwa bloki. Plan miejscowy dopuszcza tam zabudowę wielorodzinną, a niedawno pojawiły się pogłoski, że terenem zainteresowany jest deweloper. Wzbudziło to protesty mieszkańców, którzy pod petycją o zablokowanie inwestycji zebrali 500 podpisów.
Aby rozwikłać wątpliwości, władze miasta zleciły ocenę zacienienia terenu. O wynikach ekspertyzy mówi prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz.
- Zabudowa możliwa jest w ściśle określonych parametrach. Pierwszy blok byłby dwukondygnacyjny, więc zupełnie nie powinno być cienia. Drugi to taki klocek zarówno dwu-, jak i czteropiętrowy. A na końcu, gdzie jest puste pole, dozwolony jest bardzo wysoki budynek. Takie jest stanowisko znających prawo budowlane architektów.
Wyniki tych pomiarów podważa m.in. mieszkający przy Franciszkańskiej Andrzej Grygo.
- Nie oszukujmy się. Obojętnie, czy to będzie parter, pierwsze, a może drugie piętro, to te bloki i tam zacienią nasze mieszkania. Już dziś około godziny 15 Franciszkańska 8 rzuca cień na Franciszkańską 4. A co mówić, gdy w środek wstawimy kolejny budynek. Wtedy w ogóle nie będzie słońca. Znowu robimy ścieżkę dla dewelopera, żeby zgarnął kasę, a mieszkańcy będą cierpieć i zaglądać sobie w gary.
Po kilkugodzinnej dyskusji podczas wczorajszych (18.02) obrad komisji skarg, wniosków i petycji władze miasta zadeklarowały, że z czasem mogą wykupić problemową działkę i zorganizować tam teren zielony. Wcześniej mieszkańcy muszą zadeklarować jednak, że poniosą cześć kosztów takiej inwestycji. Taka decyzja ma zapaść do końca tygodnia.