Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Śledztwo w sprawie wycieku ścieków do Czarnej Hańczy zostało przedłużone
Prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie awarii w suwalskiej oczyszczalni ścieków o kolejne 2 miesiące.
Powołany w tej sprawie biegły wystąpił bowiem o przeprowadzenie wizji lokalnej. A to może oznaczać, że opinię dotyczącą tego, co było przyczyną awarii i jakie są jej konsekwencje, wyda dopiero pod koniec czerwca. Jak mówi prokurator Krystyna Szóstka, wtedy też zapadnie decyzja, czy komukolwiek śledczy przedstawią zarzuty, czy nie.
Przypomnijmy, że do awarii doszło 27 lipca ubiegłego roku. Do Czarnej Hańczy i dalej do jeziora Wigry wpłynęło ponad 2 tysiące metrów sześciennych ścieków. Spowodowało to ścięcie około 200 kilogramów ryb.
W śledztwie przesłuchano m.in. pracowników suwalskiej oczyszczalni ścieków oraz Wigierskiego Parku Narodowego. Postępowanie prowadzone jest w kierunku zanieczyszczania środowiska w znacznych rozmiarach, co mogło zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka, czy też wpłynąć na jakość wody lub powietrza. Grozi za to kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Spółka samorządu Suwałk sfinansowała zarybienie Czarnej Hańczy pstrągiem potokowym, po tym jak w lipcu 2018 roku w wyniku awarii oczyszczalni ścieków do rzeki trafiło ok. 2 tys. metrów sześc. ścieków i w rzece padło kilkaset kilogramów ryb.
Suwalscy samorządowcy zajmą się dziś (06.08) awarią w suwalskiej oczyszczalni ścieków, przez którą do Czarnej Hańczy trafiło pod koniec lipca co najmniej 2,5 mln litrów nieczystości. Nadzwyczajne posiedzenie w tej sprawie zwołano na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Duże ilości śniętych ryb, zanieczyszczone Czarna Hańcza oraz jezioro Wigry — to bilans awarii, do jakiej doszło w miniony piątek (27.07) w oczyszczalni ścieków w Suwałkach.
Około 2 tys. metrów sześciennych nieoczyszczonej wody trafiło w piątek (27.07) w Suwałkach do Czarnej Hańczy. To skutek awarii, do jakiej doszło w miejscowej oczyszczalni ścieków.