Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Władze gminy Giby chcą zamknąć szkołę w Karolinie
autor: Marcin Kapuściński
Wójt tłumaczy, że chce zamknąć placówkę na wniosek rodziców. Nie ukrywa jednak, że krok ten przyniesie samorządowi duże oszczędności. Po zamknięciu placówki, dzieci dojeżdżać będą nawet kilkanaście kilometrów do szkoły w Gibach.
Wójt Robert Bagiński zapewnia, że pomysł wyszedł od rodziców.
Złożyli oświadczenia, że przeniosą dzieci do szkoły w Gibach. Jest ona lepiej wyposażona, a uczniowie będą mieli tam dużo lepsze warunki. W Karolinie uczy się 34 dzieci, a w przyszłym roku będzie ich tylko dziewięcioro.
O dalszych losach szkoły radni z Giby zadecydują do końca lutego. Bagiński przyznaje, że po likwidacji placówki w gminnej kasie pozostaną spore pieniądze.
Utrzymanie szkoły kosztuje nas 1,1 mln zł. Dokładamy do niej prawie 800 tys. zł. Lwią częścią tej kwoty są wynagrodzenia. W końcu dojdziemy do sytuacji, że więcej będzie tam nauczycieli niż dzieci. Chcemy uniknąć takiej sytuacji.
Stanowiska wójta nie podziela dyrektor szkoły Lucyna Fidrych i cześć rodziców. Podkreślają, że placówka jest nowoczesna, a dzieci mają tam zapewnioną profesjonalną opiekę. Zwracają uwagę, że o budynek przez lata dbali mieszkańcy okolicznych wsi, a wraz z przedszkolakami uczęszcza tam 50 (pięćdziesięcioro) uczniów, wśród których są dzieci niepełnosprawne.
Zaległości powstały z powodu nie wypłacania dopłat wyrównawczych. Urząd oszacował, że przez sześć lat kwota urosła do ponad pół miliona złotych.
Takie doniesienie, jeszcze jako zastępca wójta, złożył Robert Bagiński. Twierdzi on, że sprawa mogła mieć związek z toczącą się wtedy kampanią wyborczą.