Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Dariusz Szkiłądź będzie walczył o przeprosiny przed sądem apelacyjnym
autor: Marcin Kapuściński
Dariusz Szkiłądź — kandydat na augustowskiego radnego, wciąż chce przeprosin od Mirosława Karolczuka, ubiegającego się o stanowisko burmistrza miasta.
Szkiłądź odwołał się od decyzji suwalskiego sądu, który odrzucił jego pozew wyborczy. Sporem zajmie się teraz Sąd Apelacyjny w Białymstoku.
Dariusz Szkiłądź, który jest kierownikiem wydziału oświaty w miejscowym Ratuszu, poczuł się urażony słowami Karolczuka wypowiedzianymi w czasie konferencji prasowej, że augustowską oświatą rządzi strach. Sprawa trafiła do sądu w trybie wyborczym. Ten uznał jednak, że kandydat komitetu Nasze Miasto miał prawo do wyrażenia takiej opinii.
Z wyrokiem lider Porozumienia Samorządowego Dobry Wybór się nie zgadza. Zauważa, że w uzasadnieniu sędzia podkreśliła obawy nauczycieli przed zmianami, jakie niesie reforma oświaty, a nie przed działalnością kierownika wydziału. A to jego, jako powód obaw wskazał Mirosław Karolczuk.
Termin rozprawy, która odbędzie się w przyszłym tygodniu, sąd wyznaczy najprawdopodobniej dzisiaj (12.10).
Mirosław Karolczuk - kandydat Naszego Miasta na urząd burmistrza Augustowa powiedział publicznie, że miejscową oświatą rządzi strach. Nauczyciele boją się dyrektorów, dyrektorzy kierownika wydziału edukacji, a uczniowie sfrustrowanych nauczycieli.
Augustowski urzędnik Dariusz Szkiłądź uważa, że Mirosław Karolczuk naruszył jego dobre imię. Kandydat na stanowisko burmistrza miał sugerować, że nauczyciele i dyrektorzy szkół są zastraszani.
- Działalność augustowskich władz powiatowych oceniam na trzy z minusem - mówi Dariusz Szkiłądź.