Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Augustowską oświatą rządzi strach — decyzją sądu za te słowa Mirosław Karolczuk nie musi przepraszać
autor: Tomasz Kubaszewski
Mirosław Karolczuk - kandydat Naszego Miasta na urząd burmistrza Augustowa powiedział publicznie, że miejscową oświatą rządzi strach. Nauczyciele boją się dyrektorów, dyrektorzy kierownika wydziału edukacji, a uczniowie sfrustrowanych nauczycieli.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Urażony poczuł się tym kierownik Dariusz Szkiłądź, który jednocześnie kandyduje ze związanego z burmistrzem Wojciechem Walulikiem ugrupowania o nazwie Porozumienie Samorządowe "Dobry Wybór".
Złożył więc pozew do sądu w przyspieszonym trybie wyborczym. W trakcie trwającej dwa dni rozprawy sąd przesłuchał wielu świadków, którzy albo potwierdzali opinię Karolczuka, albo jej zaprzeczali. Ostatecznie sędzia Joanna Walczuk uznała, że kandydat na burmistrza swoich słów odwoływać nie musi.
Dariusz Szkiłądź zapowiedział odwołanie od wyroku suwalskiego sądu. Jeżeli tak się stanie, sprawę, także w trybie wyborczym, czyli najprawdopodobniej pod koniec tego tygodnia, rozpatrzy Sąd Apelacyjny w Białymstoku.
A na wczorajszym procesie był Tomasz Kubaszewski.
Mirosław Karolczuk - kandydat na urząd burmistrza Augustowa ugrupowania o nazwie Nasze Miasto nie musi odwoływać publicznie słów o tym, że miejscową oświatą rządzi strach.
Augustowski urzędnik Dariusz Szkiłądź uważa, że Mirosław Karolczuk naruszył jego dobre imię. Kandydat na stanowisko burmistrza miał sugerować, że nauczyciele i dyrektorzy szkół są zastraszani.