Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Będzie ponowne śledztwo w sprawie szykanowania działaczy NSZZ Solidarność na suwalskiej uczelni
autor: Tomasz Kubaszewski
Policja i prokuratura zajmą się ponownie sprawą szykanowania działaczy związku zawodowego Solidarność w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Suwałkach.
Decyzję o umorzeniu śledztwa uchylił w czwartek (5.04) suwalski sąd. Uznał, że pojawiają się poważne wątpliwości co do obiektywizmu prowadzących postępowanie policjantów z Grajewa. Kiedy na przełomie minionego i tego roku podejmowali oni decyzję o umorzeniu, ich komendantem był młodszy inspektor Arkadiusz Bobowicz, który od 2013 roku prowadzi w PWSZ zajęcia z bezpieczeństwa wewnętrznego.
Związkowcy twierdzili m.in., że są zastraszani
Związkowcy zarzucali władzom uczelni, że poprzez zastraszanie, przesuwanie na gorsze stanowiska czy pozbawianie premii chcą zniechęcić do działalności w Solidarności, a tym samym doprowadzić do likwidacji jej struktur.
Doniesienie w tej sprawie złożyli w styczniu 2017 roku. Żeby uniknąć podejrzeń o jakąkolwiek stronniczość, z postępowania wyłączono suwalskie organy ścigania. Sprawa trafiła ostatecznie do Grajewa. W październiku ubiegłego roku komendantem policji został tam Arkadiusz Bobowicz. Jak mówi adwokat związkowców Adam Matejczyk, była to kuriozalna sytuacja.
Brak obiektywizmu polega na tym, że jednocześnie był pracownikiem tej szkoły i osobą, która decydowała o losach postępowania procesowego przygotowawczego. I pomimo moich monitów jeszcze w trakcie tego postępowania, tak jak słusznie sąd zauważył, nikt tym problemem się nie zajął - dodał mecenas Matejczyk.
W prokuraturze w Grajewie dowiedzieliśmy się jednak, że Bobowicz występował do Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku o wyłącznie grajewskich funkcjonariuszy z tego śledztwa. Ale komendant wojewódzki na to się nie zgodził.
Na razie nie wiadomo, z jakiego miasta będą wywodzili się policjanci, którzy sprawą zajmą się ponownie.