Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy w razie zagrożenia wojną mieszkańcy Suwałk wiedzieliby, jak należy postępować?
Wątpliwości ma radny Jacek Roszkowski, którego zdaniem świadomość suwalczan w obliczu sytuacji różnego rodzaju niebezpieczeństw wciąż jest zbyt niska.
W skierowanej do prezydenta interpelacji zaapelował on, aby miejskie władze kładły większy nacisk na prowadzanie szkoleń z zakresu obrony cywilnej.
Chodzi o podstawowe rzeczy. M.in. rozeznanie w sygnalizacji syren oraz zachowania różnych sytuacjach np. bombardowania, ataki chemiczne lub skażenie wody. Szkolenia z zakresu przeprowadzania pierwszej pomocy też bardzo by się przydały. Skoro jesteśmy w wyjątkowym położeniu, jakim jest tzw. przesmyk suwalski, to powinniśmy być miastem dobrze przygotowanym do tego typu niebezpieczeństwa.
Radny Roszkowski podkreśla, że do tej pory w Suwałkach nie odbyło się żadne szkolenie z zakresu obrony cywilnej.
Miasto mogłoby zadziałać w sposób bardziej zorganizowany i przeprowadzić takie różnych instytucjach i szkołach. Dodatkowo informacje o tym, co robić mogłyby pojawić się na stronie internetowej urzędu miejskiego. Możemy przecież nawiązać współpracę z wojskiem. To należałoby zrobić konkretnie i rzeczowo, a nie w sposób taki, że na szkoleniach każdy będzie się nudzi.
Wcześniej radny Roszkowski apelował m.in. o to, aby w mieście powstało więcej parkingów podziemnych, które w sytuacji zagrożenia mogłyby służyć jako schrony.
Na ten temat radni dyskutowali w kontekście przygotowań do sporządzenia planu zagospodarowania przestrzennego tego miejsca.
Prezydent Suwałk uznał, że właścicielom powstających w mieście marketów nie można nakazać budowy podziemnych parkingów, bo - jego zdaniem - brak jest podstaw prawnych do wprowadzenia tego typu rozwiązań.
- Jeśli chodzi o schrony inne miasta są w lepszej sytuacji niż Suwałki - mówi Jacek Roszkowski.