Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Samorządy z Suwalszczyzny nie chcą strzelnic
autor: Karol Prymaka
Żaden z samorządów z naszego regionu nie zainteresował się programem Ministerstwa Obrony Narodowej dotyczącym tworzenia wirtualnych lub normalnych strzelnic. A można było uzyskać na to 80-procentowe dofinansowanie.
Mówi pełniący obowiązki szefa Wojskowego Centrum Rekrutacji w Suwałkach mjr Marcin Sówka,
- Wysyłaliśmy pisma m.in. do starostw i prezydenta Suwałk. Niestety, nie było zainteresowania i odzewu. Jest to moim zdaniem bardzo dobry projekt. Zakłada promocję szkolenia strzeleckiego, a także naukę strzelania od małego. Korzystać z takiej strzelnicy mogą np. szkoły podstawowe i szkoły średnie. Młodzież będzie miała kontakt z bronią, a dokładnie z replikami, których używamy w wojsku. Chciałbym, aby powstała taka strzelnica w mieście czy w powiecie.
Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz uważa, że oferta z MON tylko z pozoru jest opłacalna.
- Tę strzelnicę trzeba prowadzić przez 10 lat. Jak obliczyłem, co najmniej milion złotych miasto z własnego budżetu musiałoby przeznaczyć na utrzymanie tego obiektu. A otrzymalibyśmy maksymalnie 200 tysięcy złotych. A wobec tego idziemy w innym kierunku. Mam nadzieję, że otrzymamy środki finansowe na budowę lekkiej hali, którą chcemy zlokalizować przy Zespole Szkół nr 4. W ramach tej inwestycji planujemy także wirtualną strzelnicę.
Z kolei jak powiedział nam zastępca burmistrza Augustowa Filip Chodkiewicz, to miasto nie było sprawą zainteresowane, bo jedna strzelnica już tu funkcjonuje, a na wirtualną nie ma odpowiedniego pomieszczenia.
To ważny element tworzonego w mieście pułku przeciwpancernego.
Zdecydowało o tym Samorządowe Kolegium Odwoławcze, którego zdaniem wójt gminy Sejny nie miał prawa unieważniać regulaminu obiektu.