Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Trzy osoby walczą o objęcie stanowiska miejskiego energetyka w suwalskim ratuszu
autor: Marcin Kapuściński
Nazwiska kandydatów nie są jeszcze znane, bo komisja konkursowa dopiero analizuje złożone oferty.
Mimo to prezydent Czesław Renkiewicz zdradził już, ile zarobi nowy urzędnik. Może to być nawet ponad 100 tys. zł rocznie.
- To główny specjalista, a on może mieć wynagrodzenie zasadnicze od 6490 zł do 8140 zł plus dodatek stażowy i tak dalej. Zobaczymy, kto się zgłosi i z jakim doświadczeniem. Ta osoba na pewno na siebie zarobi i skorzystamy lepiej, niż gdybyśmy sami coś kombinowali.
Gdy ogłoszono nabór, opozycyjni radni wyrażali obawy, że energetyk będzie miał więcej do powiedzenia w kwestiach oszczędności niż szefowie miejskich placówek. Słowa prezydent Renkiewicza świadczą, że mogą mieć w tej sprawie rację.
- Jest konieczność zatrudnienia osoby, która takie sprawy popilotuje i przeprowadzi analizy faktur spływających każdego miesiąca do naszych jednostek. Ma podpowiadać, co należy z nimi zrobić. To jest olbrzymi obszar do większego nadzoru i pracy. W tym kierunku idą różne miasta, bo oszczędności z pewnych decyzji, o jakich my zwykle nic nie wiemy, są ewidentne.
Według planów władz Suwałk, energetyk miałby zacząć pracę na przełomie lutego i marca.
Ich zdaniem władze miasta zamiast realnie szukać oszczędności, tworzą kosztowne stanowisko.
- Duże inwestycje, takie jak gazociąg lub most energetyczny powodują wzmocnie znaczenia Suwalszczyzny na mapie geopolitycznej Europy. Może to spowodować zwiększenie nakładów na zapewnienie bezpieczeństwa tego terenu - mówi Jakub Wiech.