Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W przyszłym roku suwalczan mogą czekać dwie duże podwyżki cen ciepła
autor: Marcin Kapuściński
Władze Suwałk obawiają się, że opłaty za ogrzewanie mogą wzrosnąć nawet o 100 proc.
Zdaniem prezydenta Suwałk Czesława Renkiewicza, wszystko zależy od kosztów energii oraz opału.
Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej przedstawiło różne scenariusze. Jeden jest bardzo pesymistyczny. Mówi, że jeżeli ceny węgla utrzymają się na obecnym poziomie, prawa do emisji dwutlenku węgla kosztować będą około 30 mln zł rocznie, a taryfa opłat za energię cieplną zostałaby na poziomie zatwierdzonym wrześniowymi podwyżkami o 59 proc., to strata PEC w przyszłym roku wyniesie 41 mln zł - wylicza Czesław Renkiewicz.
Koszt ratowania finansów miejskiej spółki zostanie przeniesiony na suwalczan.
Będzie to zależało od wielu czynników. Do kalkulacji nowej taryfy przyjmuje się cenę nabycia węgla z poprzednich dostaw. Jeżeli więc kupiliśmy opał drogo, to trzeba przyjąć ten koszt do taryfy i odbiorcy ciepła muszą za to zapłacić. Te podwyżki mogą być wysokie, takie jak za energię elektryczną, czyli nawet 100 proc. W tym scenariuszu strata spółki byłaby dużo niższa - mówi Renkiewicz.
Pierwsza podwyżka miałaby zostać wprowadzona na początku, a druga w połowie przyszłego roku.
Od stycznia miesięczny koszt wyniesie 500 zł i o 100 zł przekroczy kwotę, którą pokrywa rządowe dofinansowanie z tzw. bonu żłobkowego.
Podwyżka wyniesie około 2 proc. i będzie dużo niższa niż w sąsiednich gminach.
Augustowscy urzędnicy oraz pracownicy miejskich jednostek otrzymają w przyszłym roku podwyżkę. Ma ona wynieść 10 procent.