Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy w opinii lekarskiej dotyczącej śmierci doszło do poświadczenia nieprawdy?
autor: Marcin Kapuściński
Prokuratura będzie musiała zbadać, czy w opinii dotyczącej śmierci znanego suwalskiego ginekologa doszło do poświadczenia nieprawdy. Stanie się to mimo oporów śledczych z Olecka, którzy uznali takie postępowanie za bezzasadne.
Sprawa dotyczy ojca Edwina Gałkowskiego. Jego zdaniem dwaj biegli z Krakowa, sporządzając kluczową dla procesu opinię, dopuścili się poświadczenia nieprawdy. Doniesienie złożył prokuraturze w Olecku, ale finał sprawy miał miejsce na drugim krańcu Polski.
- Przysłali tę sprawę Prokuraturze Rejonowej w Krakowie, a ta odesłała to do rozpoznania do Olecka. Śledczy znów jednak nie zauważył żadnych błędów w opinii, nie chciał przyznać mi racji i przekazał postępowanie do sądu w Olecku. Ten natomiast przesłał je do Sądu Rejonowego w Krakowie, aby ostatecznie to rozstrzygnięto.
Dopiero tam po kilku miesiącach zapadła korzystna dla Gałkowskiego decyzja.
- Okazało się nawet, że śledczy nie porównał złożonej przeze mnie dokumentacji i kserokopii kart medycznych z oryginałami. Gdy zostało to opisane przez Sąd Rejonowy w Krakowie, prokurator z Olecka przysłał mi postanowienie o wszczęciu postępowania. A wcześniej twierdził, iż nie będzie śledztwa, bo nie ma ku temu żadnych przesłanek.
Opinia biegłych jest kluczowym dowodem w procesie rozstrzygającym, kto jest winny śmierci Mirosława Gałkowskiego. Na ławie oskarżonych przed sądem w Olecku zasiada ośmiu lekarzy z Suwałk i Sejn.
Uważa tak syn zmarłego – Edwin Gałkowski, który kilka lat temu wniósł prywatny akt oskarżenia przeciwko ośmiu lekarzom z Suwałk i Sejn.