Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Od początku sezonu Żegluga Augustowska przewiozła 45 tysięcy pasażerów
autor: Karol Prymaka
To wynik lepszy niż w ostatnich dwóch latach, lecz daleki od oczekiwań.
Jak mówi prezes Adam Aleksandrowicz, początek sezonu był dobry, lecz ostatnie tygodnie nie napawają optymizmem.
-Ten sezon jest troszeczkę dziwny. Zaczął się na pewno całkiem nieźle. Maj i czerwiec były lepsze niż w czasach pandemicznych. Niestety wciąż nie możemy ich porównać do lat sprzed pandemii. Lipiec w tym roku jest zdecydowanie słabszy niż ubiegły.
Według prezesa Aleksandrowicza, wpływ na to może mieć kilka czynników.
- Branża turystyczna na ten lipiec bardzo u nas narzeka. Mam nadzieję, że to jest tylko pogoda, a nie jakieś ekonomiczne względy. Niektórzy mówią, że nasze położenie geograficzne przeraża wczasowiczów z dalszych okolic Polski. Więcej na ten temat będzie można powiedzieć po pełnym sezonie.
Żegluga Augustowska pływa na dwóch trasach: do Studzienicznej oraz na jezioro Rospuda. Na cztery statki może zabrać łącznie około 1000 pasażerów. A sezon kończy się w październiku.
Przewiozła ponad 80 tysięcy pasażerów. To dużo mniej niż w rekordowym 2019 roku.
- Statek Serwy, którym podróżował Jan Paweł II ma dobre obłożenie, nawet jak nie sprzyjają temu warunki. Dziwię się więc, że nie pływa papieski Tryton - mówi Sławomir Aleksandrowicz.
Choć turystów jest w mieście więcej niż zwykle, to wpływ na negatywne statystyki miało związane z koronawirusem zawieszenie rejsów na początku sezonu.