Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Ratownik z suwalskiego aquaparku, podejrzany o narażenie człowieka na utratę życia, chce wrócić do pracy
autor: Jakub Mikołajczuk
W maju prokuratura zawiesiła mu prawo do wykonywania zawodu.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło na początku kwietnia. Ratownik pełnił dyżur, gdy w basenie zasłabł 65-letni suwalczanin. Tonął przez półtorej minuty, a potem był pod wodą przez kolejne cztery i pół. Mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Ratownik nie zauważył tonącego, bo jak wynika z zapisu monitoringu, był skupiony na ekranie swojego telefonu.
Miesiąc temu usłyszał zarzut narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Grozi za to do 5 lat więzienia.
Jednocześnie śledczy zawiesili ratownikowi prawo do wykonywania zawodu i orzekli wobec niego dozór policyjny.
Te środki zapobiegawcze podejrzany zaskarżył. Posiedzenie sądu w tej sprawie odbędzie się 9 czerwca.
Przez to w godzinach szczytu działa tylko część rekreacyjna, natomiast basen sportowy jest zamykany.
Postępowanie wyjaśniające wszczęła także suwalska komenda. Wracamy do sprawy śmierci 65-letniego mężczyzny.
Poznaliśmy kolejne szczegóły tragedii, do jakiej doszło w suwalskim aquaparku.
Chodzi o śmierć 65-letniego suwalczanina, który w połowie kwietnia zasłabł w basenie i nie doczekał się natychmiastowej pomocy.