Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Mieszkańcy gminy Lipsk pomagają żołnierzom stacjonującym przy granicy
Niedawno rolnicy ze wsi Bartniki zawieźli mundurowym własne drewno, aby ci mogli przeznaczyć je na opał.
Akcje zorganizował radny gminny oraz prezes OSP Bartniki Andrzej Tarasiewicz.
- W Święto Niepodległości byłem przy naszej granicy i spotkałem się tam z naszymi żołnierzami. Powiedzieli mi oni oczywiście, że niczego nie potrzebują. Skoro jednak mam okres jesienny, zadzwoniłem do swoich druhów oraz kolegów ze wsi. Zorganizowaliśmy akcję dowożenia mundurowym opału.
Akcja zrobiła wrażenie na wojskowych, bo rolnicy drewno dowieźli ciągnikami przyozdobionymi w polskie flagi.
- Pojechaliśmy sześcioma ciągnikami, a jeden kolega samochodem. Każdy coś wziął. Niektórzy własny opał z podwórka. Inni wycieli drzewo z własnego lasu. Jestem przekonany, że żołnierzy bardziej ogrzała nasza wizyta, niż ten ładunek. Byli bardzo zadowoleni i niejednemu łza się zakręciła w oku. Najpierw byliśmy przy jednym z posterunków, ale potem pojechaliśmy do innych miejsc, gdzie mają rozstawione namioty.
Pomoc żołnierzom zapowiedzieli również m.in. mieszkańcy wsi Bohatery i Wołkusz.
- Nasi mieszkańcy nie mają powodów do niepokoju - powiedział w Studiu Suwałki Lech Łępicki.
- Uważam, że w kontekście wypowiedzi dotyczących sytuacji na granicy niektóre osoby zbyt wyalienowały się ze społeczeństwa - mówi Lech Łępicki.