Aleja Lipowa w Posejnelach w gminie Giby ma szansę trafić do rejestru zabytków

O ochronę około 100-letnich lip od wielu miesięcy walczy Urszula Szyryńska, której przodkowie te drzewa posadzili.

- Bardzo się cieszę, bo parę dni temu dostałam informację o wszczęciu postępowania odnośnie ochrony Alei Lipowej w Posejnelach, o które wnioskowałam już ponad rok temu. Informacja o tym, że konserwator zabytków przygląda się tej sprawie bardziej dogłębnie, dodaje skrzydeł. Aleja jest moim rodzinnym domem. Tu się wychowałam, więc tym bardziej ochrona posadzonych przez dziadka drzew jest moim obowiązkiem. Nie wyobrażam sobie, żeby te lipy zniknęły.

Urszula Szyryńska dodaje, że już samo wszczęcie postępowania ma swoje konsekwencje.

- W piśmie przewodnim zawarta jest informacja o ochronie drzew do czasu zakończenia podjętych przez konserwatora działań. W związku z tym, nikt, łącznie ze mną, nie może tknąć nawet liścia.

Przypomnijmy, że decyzją gminnych urzędników wiosną ubiegłego roku z alei wycięto kilka drzew i krzewów w związku z planami wyasfaltowania części drogi. Do urzędu trafił wtedy wniosek z około 500 podpisami o wstrzymanie prac i uznaniu alei za Krajobrazowy Pomnik Przyrody. Jednak radni gminy Giby wydali w tej kwestii negatywną opinię.

| red: mik