Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Maria Andrejczyk oficjalnie przekazała złoty medal zdobyty w Splicie na licytację dla chorego Antosia Kuczyńskiego z Sejn
Jak powiedziała, tak zrobiła. Cena wywoławcza to 500 zł, ale dawno już została przebita na trwającej na Facebooku licytacji.
Jak mówi koordynator akcji na rzecz Antosia - Monika Korsakowska, piękny gest sportsmenki, o którym rozpisywały się niemal wszystkie ogólnopolskie media sprawił, że o zbiórce zrobiło się głośno.
- Wszyscy byliśmy w szoku, gdy dowiedzieliśmy się, że Maria chce przekazać swój medal na licytację. Od tego momentu nasza zbiórka nabrała tempa i na koncie mamy już ponad 920 tys. zł. Zrobiło się o tym głośno, więc dużo ludzi miało szansę dowiedzieć się o Antosiu. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni Marii. Mamy nadzieję, że licytacja pójdzie fajnie. Zapraszamy do odwiedzenia facebookowej strony Serduszko dla Antosia Kuczyńskiego. Jest szansa na to, że osobie, która wygra licytację medal osobiście przekaże Maria Andrejczyk.
13-miesięczny Antoś czeka na operację serca, która zaplanowana jest w klinice w Bostonie. Jednak aby mogło do niej dojść, trzeba jeszcze zebrać ponad pół miliona złotych.
- Obecnie Antoś czuje się dobrze, ale z dnia na dzień ta sytuacja się zmienia. Saturacja raz jest wyższa, raz niższa. Czas nas goni. Chcielibyśmy zebrać pieniądze jak najszybciej. Zbiórka trwa do końca maja i nie będzie już przedłużana, ponieważ termin operacji jest zaplanowany na 25 czerwca. W tej chwili mamy zebraną niecałą kwotę, a przecież do kosztów dochodzi jeszcze transport medyczny.
Dodajmy, że złoty medal Marii Andrejczyk licytować można tylko do niedzieli 16 maja. A obecnie wylicytowana cena, to 30.500 zł.
Oszczepniczka Maria Andrejczyk oficjalnie przekazała złoty medal zdobyty w chorwackim Splicie na licytację dla chorego Antosia Kuczyńskiego z Sejn.
Roczny chłopczyk czeka na skomplikowaną operację serca w Stanach Zjednoczonych. Jednak żeby to się udało, rodzina musi uzbierać 1,5 mln złotych. Na razie wszystko stoi pod znakiem zapytania, bo zebrano zaledwie część pieniędzy.
Do wylicytowania są m.in. domowe przetwory, zestawy książek, obrazy, stroiki, zabawki, a nawet lalki ręcznie dziane przez żonę sejneńskiego policjanta. Wszystkie uzyskane w ten sposób pieniądze trafiają na konto rocznego Antosia z Sejn, który pilnie potrzebuje skomplikowanej operacji serca.