Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Nie tylko 1,5 mln zł z podatku z gazociąg Polska-Litwa, ale i zmian w konstytucji domagają się rolnicy z gminy Raczki
autor: Marcin Kapuściński
Apelem osób, przez których pola przebiegać będzie inwestycja, zajęli się radni z komisji skarg, wniosków i petycji.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Jeden z rolników - Krzysztof Mioduszewski podkreśla, że chodzi nie tylko o pieniądze, jakie w ramach podatku od nieruchomości trafią do gminnej kasy. Właściciele gruntów chcą też potępienia obowiązujących procedur wywłaszczania pod tego typu przedsięwzięcia.
Naszym zdaniem gmina Raczki powinna być pewnego rodzaju zapalnikiem. Rzecz polega na wniosku do władz kraju o zmianę prawa. To leżąca w konstytucji przyczyna systemowa jest winna tego, że zabiera się ziemię gospodarzom. Należy więc dążyć, aby została zmieniona. W pierwszej kolejności powinna się wypowiedzieć rada gminy Raczki, która musi potępić tego typu procedery.
Radny z komisji skarg, wniosków i petycji Antoni Sutuła przyznaje, iż dostrzega niesprawiedliwość, jaka dotknęła rolników. Obawiają się jednak, że przyjęcie uchwały nic nie zmieni.
To będzie martwe prawo. Nie mamy bowiem kompetencji, aby taką uchwałę podejmować. Bo się później z tego nie wywiążemy. Takie pismo trzeba wysłać do parlamentarzystów, którzy stanowią prawo.
Zupełnie inne rozwiązanie kwestii finansowej zaproponował wójt gminy Raczki Andrzej Szymulewski.
Trzeba najpierw zobaczyć, jakie będą to pieniądze. Możemy rozmawiać o zmniejszeniu podatku np. rolnego lub od nieruchomości. W tym przypadku to bowiem my ustalamy stawkę. Możemy rozmawiać o tym, co dotyczy prawa lokalnego, bo tylko nad tym radni i wójt ma prawo się pochylić.
Pierwsza petycja rolników została odrzucona, bo zabrakło w niej klauzuli o przetwarzaniu danych osobowych. Wkrótce mają ją oni uzupełnić i złożyć ponownie. Komisja pochyli się nad tym najpóźniej w czerwcu.
Co roku właściciel instalacji może płacić nawet 1,5 mln zł podatku i - zdaniem gospodarzy - kwota ta powinna zostać podzielona między właścicieli gruntów, przez które inwestycja będzie przebiegała.
To przedsięwzięcie, jakiego na Suwalszczyźnie jeszcze nie było. Aby nie naruszyć cennych przyrodniczo terenów, firma budująca gazociąg Polska-Litwa przeprowadzi go kilkadziesiąt metrów pod dnem rzeki Rospudy.
Jak mówi rzecznik prasowy spółki Gaz-System Iwona Dominiak, na odcinku 340 kilometrów protesty odbywają się tylko w dwóch gminach. Oprócz Raczek także w Kalinowie, leżącym w województwie warmińsko-mazurskim.
Realizująca inwestycję firma Gaz-System zapewnia, że zapłaci za wszelkie zniszczenia. Ludzie są jednak sceptyczni i wskazują na kolejne problemowe sytuacje.