Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Nożownik z Augustowa niepoczytalny - tak orzekł sąd w Suwałkach
Augustowianin, który śmiertelnie zranił nożem 81-letnią kobietą uniknie odpowiedzialności karnej. Sąd Okręgowy w Suwałkach orzekł w środę (10.03), że mężczyzna jest niepoczytalny.
Chodzi o głośne zdarzenia z czerwca 2020 roku. 30-letni augustowianin zadał na ulicy przypadkowej ofierze 6 ciosów nożem. Kobieta, która również była mieszkanką Augustowa, zmarła.
Początkowo prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut zabójstwa, lecz po otrzymaniu opinii biegłych psychiatrów zmieniła decyzję i złożyła wniosek o umorzenie śledztwa. Sąd, jak informuje jego rzecznik - Marcin Walczuk, do tego się przychylił.
- Prawo w takiej sytuacji nakazuje umorzenie postępowania i umieszczenie sprawcy w szpitalu psychiatrycznym. Nie odbędzie on kary, ponieważ w chwili czynu był niepoczytalny. Jedynie w przypadku, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ponownego popełnienia czynów zabronionych w stanie niepoczytalności, sąd może zdecydować o umieszczeniu takiej osoby w zakładzie psychiatrycznym - wyjaśnia Marcin Walczuk.
Na razie nie wiadomo, jak długo mężczyzna tam pozostanie.
- Takiego sprawcę się izoluje. Przebywa on w szpitalu do czasu, aż postępy leczenia będą na tyle pozytywne, że biegli psychiatrzy, a potem sąd zdecydują o jego zwolnieniu. Czasu, jaki spędzi on w zakładzie nie określa się z góry. Decydują o tym postępy leczenia danego internowanego - mówi Marcin Walczuk.
Postanowienie sądu nie jest prawomocne. Można się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.
Przed suwalskim sądem rozpoczął się proces nożownika z Augustowa, który zaatakował mężczyznę siedzącego na ławce w parku.
Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia w tej bulwersującej sprawie.
W czwartek (18.06) około godziny 13:00 w okolicach sanatorium "Pałac na wodzie" w Augustowie doszło do ataku z użyciem noża. Napastnik zaatakował kobietę, która w wyniku odniesionych obrażeń zmarła.
Augustowscy policjanci zatrzymali nożownika. Zamaskowany bandyta wszedł we wtorek późnym wieczorem do sklepu przy ulicy Sucharskiego i zażądał pieniędzy