Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Sejneńska policja apeluje do kierowców o ostrożność zwłaszcza w okolicach lasów
W ubiegłym tygodniu w tamtym rejonie tylko jednego dnia doszło do dwóch kolizji z udziałem dzikich zwierząt. Sprawcą pierwszej z nich - pomiędzy miejscowościami Wierśnie i Macharce - był łoś. Natomiast druga wydarzyła się nieopodal Szołtan. Tam z kolei przed maskę skody wybiegła sarna.
Na szczęście w obu przypadkach nikomu nic się nie stało. Oficer prasowy sejneńskiej policji - mł. asp. Edyta Pacuk przestrzega kierowców, aby zwracali szczególną uwagę na oznakowanie na zalesionych obszarach:
- Właśnie w tych miejscach należy zwrócić uwagę na ustawione znaki drogowe dotyczące dzikich zwierząt. Oprócz tego kierowcy powinni dostosować swoją prędkość tak, aby mieć na tyle dużo czasu, żeby zdążyć wykonać manewr hamowania, czy też ominięcia danej przeszkody na drodze. Zdarzenia z udziałem dzikich zwierząt bywają bardzo groźne w skutkach. Nie tylko ze względu na uszkodzenie naszego mienia w postaci samochodu, ale też możemy ucierpieć jako kierowcy i pasażerowie.
Jak dodaje Edyta Pacuk, poprzez jedno kliknięcie kierowcy mogą sprawdzić, na których drogach najczęściej pojawiają się dzikie zwierzęta:
- Zachęcamy do tego, aby odwiedzali Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa. Jest tam możliwość zaznaczenia miejsc, gdzie najczęściej dochodzi do zdarzeń drogowych z udziałem dzikich zwierząt leśnych. Wystarczy wybrać odpowiednią ikonkę i tym samym przekazać informację o niebezpieczeństwie pozostałym użytkownikom drogi.
Od początku roku na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa w powiecie sejneńskim kierowcy zaznaczyli aż 131 takich miejsc. Większość z nich znajduje się na krajowej 16 oraz na drodze wojewódzkiej nr 653, prowadzącej z Sejn w kierunku Suwałk.
Sejneńska policja prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci wilka, znalezionego na początku grudnia (2.12) w miejscowości Półkoty w gminie Sejny. Zwierzę miało na ciele ślady po kulach.
Nadleśnictwo Augustów zakończyło właśnie kolejny etap wprowadzania programu pod nazwą "Kompleksowa ochrona żubra w Polsce". Okazał się on wielkim sukcesem.
Zwierzę uciekło z prywatnej hodowli spod Suwałk. Przemierzyło kilkadziesiąt kilometrów i przez dobę buszowało po okolicy, w tym przy ruchliwej drodze.