Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Część mieszkańców Augustowa nie godzi się z decyzją o przekształceniu miejscowego szpitala w placówkę jednoimienną
Wczoraj (25.10) konferencję prasową w sprawie dotyczącej tego decyzji wojewody podlaskiego, zorganizowała Konfederacja.
Mówi jej przedstawiciel Adrian Stankiewicz.
- Naszym rozwiązaniem jest nietworzenie szpitala jednoimiennego. To jawna dyskryminacja. Dlaczego teraz koronawirus jest uważany za chorobę, która wymaga hospitalizacji, natomiast osoba z zawałem serca ma jechać 40 kilometrów dalej? Nie możemy odcinać wszystkim dostępu do placówki, a dawać go tylko kilkuset osobom. W powiecie augustowskim mieszka 60 tysięcy ludzi. Odcięcie ich od szybkiego dostępu do medycyny jest niedopuszczalne.
Członkowie Konfederacji wystosowali do wojewody apel o otwarcie szpitala dla chorych nie tylko na Covid - 19. Parlamentarzyści tego ugrupowania mają także pytać ministra zdrowia o skutki zamknięcia placówki dla mieszkańców powiatu augustowskiego.
- Wszyscy pacjenci, którzy znajdowali się w tym szpitalu, będą przewożeni do innych miast. Czy decyzja ta jest uzasadniona w okresie, w którym epidemia nie rozwinęła się jeszcze na szerszą skalę na północy województwa podlaskiego? Czy ministerstwo zdrowia planuje należyte doposażenie placówki w Augustowie i zwiększenie liczby obsługujących go karetek? W naszym powiecie są tylko trzy takie samochody. Co się stanie, gdy wszystkie będą użyte, a jakaś osoba będzie potrzebowała pomocy.
Przypomnijmy, że jak mówił w miniony piątek w Radiu Białystok starosta augustowski Jarosław Szlaszyński, decyzja wojewody w tej sprawie jest ostateczna, a protesty niczego nie zmienią. Starosta zaapelował jednocześnie o solidarność w walce z koronawirusem i zauważył, iż gdyby nie przekształcenie szpitala, to już teraz w tej placówce zabrakłoby łóżek dla mieszkańców powiatu chorych na Covid-19.