Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Po kilku miesiącach dochodzenia policja umorzyła postępowanie w sprawie podpaleń samochodów w Suwałkach
Do tych zdarzeń doszło w marcu i kwietniu na osiedlu Północ, m.in. na ulicach Paca i Lityńskiego. W sumie spłonęło 5 aut, w tym dwa busy.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Wszystkie pojazdy zostały celowo podpalone, a dochodziło do tego w nocy. Policja wykluczyła, że sprawcą jest ta sama osoba. Zabezpieczono monitoring z miejsc zdarzenia.
Wersje śledcze były różne. Jedną z nich ujawnił podczas kwietniowego posiedzenia Komisji Spraw Społecznych i Bezpieczeństwa Rady Miejskiej Suwałk komendant tutejszej policji - podinspektor Bartosz Lorenc. Jego podwładni m.in. sprawdzali, czy nie jest to próba wyłudzenia odszkodowania i uchylania się od spłaty rat leasingowych.
Ale nie udało się potwierdzić ani tej wersji, ani żadnej innej. Jak mówi oficer prasowy suwalskiej policji Eliza Sawko, trwające kilka miesięcy postępowanie umorzono z powodu niewykrycia sprawców.
Wynika to z ustaleń policji. Wyklucza ona jednak, że sprawcą jest ta sama osoba.
Powodem jest koronawirus, który zatrzymał ludzi w domach.
Do podpalenia doszło nieco ponad tydzień temu, około godz. 4 nad ranem, na augustowskim rondzie Solidarności.
Najpierw trafił do miejscowego szpitala, a następnie przetransportowano go śmigłowcem do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej.