Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalski sąd okręgowy nie wydał wyroku dotyczącego rodziny ze Sztabina, której ograniczono prawa rodzicielskie
Na razie nie wiadomo, kiedy sprawa wróci na wokandę.
Proces odbywał się przy drzwiach zamkniętych, więc wszystko, co działo się na sali objęte jest tajemnicą. Nie może jej zdradzać także adwokat Anna Walulik, reprezentująca rodzinę Karpów ze Sztabina.
Rozprawa odbyła się zgodnie z zaplanowanym terminem. Stawiły się obie strony. Nie zapadły jednak żadne końcowe rozstrzygnięcie, ponieważ sąd postanowił wykonać jeszcze inne czynności sprawdzające. Dopiero po uzyskaniu informacji będzie wyznaczony kolejny termin z urzędu.
Przypomnijmy, że prawa rodzicielskie w stosunku do dwojga dzieci ograniczył sąd w Augustowie. Stało się to na wniosek Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sztabinie. Wśród zarzutów pojawiły się m.in.: odmowa współpracy z asystentem rodziny, zbytnie zadłużenie, bieganie przez dzieci na bosaka po podłodze i to, że pomazały one w domu ściany.
Tam, gdzie nie należy wsadzać rąk, pracownicy opieki społecznej ich wsadzać nie powinni, bo rodzinie można wtedy bardziej zaszkodzić niż pomóc - mówi Stanisław Dziemian.
Sąd ograniczył prawa do opieki nad dwójką nieletnich dzieci rodzinie ze Sztabina, w której nie występują żadne patologie. Z wnioskiem wystąpił sztabiński Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Argumentował to m.in. pomazanymi przez dzieci ścianami w domu, bieganiem przez nie po mieszkaniu na bosaka, dużym zadłużeniem oraz brakiem zgody na współpracę z asystentem rodziny.