Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Sejny otrzymały 2,8 mln zł na uzbrojenie terenów inwestycyjnych. O przedsięwzięcie martwią się jednak miejscy radni
autor: Marcin Kapuściński
Przypominają, że to drugie podejście burmistrza do tego zadania.
Opozycyjny radny Piotr Maksymowicz zwraca uwagę, że przyznane przez zarząd województwa pieniądze pozostaną w miejskiej kasie, jeżeli na gruntach przy ulicy Powstańców Sejneńskich pojawią się inwestorzy.
Samorządowiec podkreśla, że burmistrz wciąż jednak nie przedstawił żadnych konkretów.
Wspominał nam tylko coś zakładzie farmaceutycznym. Przypominam sobie jednak, że w tamtej kadencji nie śpieszył się z uzbrojeniem strefy. Później ceny poszły w górę, nie udało się tego zrobić i musiał zwrócić pieniądze. Teraz znowu będzie próbował. Jak będzie, to zobaczymy.
Burmistrz Arkadiusz Nowalski jest jednak dobrej myśli.
Wierzę w potencjał miasta i to, że każdy przedsiębiorca, który rozważy inwestycję w Sejnach ostatecznie uzna, że warto to zrobić. Suwałki to w tej chwili worek na tanią siłę roboczą, a przed Sejnami jest ten etap rozwoju, na który czekaliśmy od kilkudziesięciu lat.
Pierwszą próbę uzbrojenia czterohektarowej działki miasto podjęło dwa lata temu. Na ten cel otrzymało 1,4 mln zł. Urzędnikom nie udało się jednak znaleźć firmy, która za tę kwotę uzbroiłaby teren i dofinansowanie przepadło.
Sejneńscy radni uważają, że urzędnik, który miał zajmować się tworzeniem w mieście strefy ekonomicznej nie wywiązał się z tego zadania. Wytykają burmistrzowi, że Mirosław Karolczuk źle przygotował przetarg dotyczący terenów inwestycyjnych.
Pod znakiem zapytania stoją inwestycje w sejneńskiej podstrefie Suwalskie Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Władze Sejn muszą bowiem zrezygnować z 1,4 mln zł dotacji na uzbrojenie terenu. Wszystko przez zbyt wysokie oferty firm budowlanych.
Firmy, które zgłosiły się do przetargu na uzbrojenie terenu inwestycyjnego, po raz drugi przedstawiły oferty znacznie przekraczające możliwości miejskiego budżetu.