Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Latem na augustowskich jeziorach ubyło kłusowników
Nie oznacza to jednak, że zniknęli całkowicie. Wędkarze obawiają się, że jesienią przestępcy wrócą od nielegalnych odłowów i odrobią zaległości.
Mówi prezes augustowskiego koła Polskiego Związku Wędkarskiego Mieczysław Szczerbakow.
W sezonie letnim kłusowników jest mniej. Po prostu na wodzie ciągle, ktoś przebywa. Pływają też statki. Kiedy policja kończy pracę na akwenach, to problem wraca. Najgorzej jest, gdy jeziora nie zamarzają. Wtedy nielegalne połowy się szerzą. Tej zimy kliku kłusowników zostało złapanych na gorącym uczynku. Znaleźliśmy bardzo dużo siatek.
Szczerbakow podkreśla, że latem dla kłusowników dużym postrachem jest policja wodna.
Policjanci robią bardzo dobrą pracę. Dwie łodzie pływają bez przerwy. Mało tego, że odstraszają kłusowników, to jeszcze kontrolują osoby łowiące. Sprawdzają ich licencje i karty wędkarskie. Weryfikują również ilość i wielkość ryb.
Szef lokalnego PZW wskazuje, że w Augustowie kłusownicy najczęściej polują na jeziorze Necko i Kanale Augustowskim.
Mundurowi patrolują cztery jeziora, rzekę i kanał. Sprawdzają trzeźwość wypoczywających, ale przypominają też o zasadach bezpieczeństwa - augustowscy policjanci rozpoczęli patrole na wodzie.
Kłusownicy byli niegdyś plagą lasów i jezior Suwalszczyzny. Dziś to proceder zamierający.