Kolejny protest augustowskich lokatorów

Zarzucali burmistrzowi, że podaje publicznie nieprawdziwe informacje dotyczące rzekomego porozumienia z lokatorami. Dwa tygodnie temu mieli oni zgodzić się na podwyżkę. Jak mówiła podczas wczorajszego posiedzenia rady miejskiej jedna z lokatorek - Wiesława Judycka, to nieprawda.

- Jesteśmy zbulwersowani wypowiedzią, pana burmistrza Karolczuka, którą przytoczę: „W zawartym porozumieniu znalazł się punkt, że tegoroczna podwyżka jest obowiązkowa”. Panie burmistrzu, dlaczego Pan tak bezczelnie kłamie? W porozumieniu jest rok 2021, a nie 2020. Pan nas oczernia, że my podpisaliśmy stuprocentową podwyżkę.

Lokatorzy uważają, że zgodnie z zapisami tarczy antykryzysowej, ogłoszonej w marcu przez rząd, władze miasta nie powinny obecnie podnosić czynszu. Domagają się wstrzymania podwyżek do końca pandemii, a potem najwyżej 30-procentowego wzrostu opłat. Natomiast obecne stawki miałyby obowiązywać od nowego roku.
Wiceburmistrz Filip Chodkiewicz zadeklarował, że ratusz jeszcze raz zajmie się tą sprawą.

- Mieszkańcy chcieliby skorzystać z zapisów specjalnych regulacji tarczy antykryzysowej, które w niektórych przypadkach pozwalają przełożyć podwyżkę w czasie. Niestety, mamy opinie Kodrem-u, że terminy już minęły. Burmistrz zwrócił się zatem po dodatkowe opinie prawne. Jeśli się okaże, że faktycznie można z tego skorzystać, to z chęcią to zrobimy.

Augustowscy radni ustalili wczoraj, że sprawa wróci niebawem pod obrady jednej z komisji.

| red: mik