Augustowianie sprzeciwiają się podwyżce czynszu w mieszkaniach komunalnych

Jak mówi jeden z lokatorów - Dariusz Kukliński, wielu ludzi nie będzie stać na takie opłaty. Dodaje, że władze miasta nie reagowały na wcześniejsze wystąpienia w tej sprawie.

Ja byłem przygotowany na podwyżkę, bo my się od nich nie uchylamy, ale nie o 100 procent. U mnie wcześniej za metr kwadratowy opłata wynosił 2,46 złotych, teraz jest to 4,98 złotych. Zadzwoniła do mnie kobieta i powiedziała, że ona do tej pory jak opłaciła czynsz, to zostawało jej 200 złotych na przeżycie przez cały miesiąc. Dodatkowo ma do wykupienia leki, które kosztują ponad 300 złotych. Jak to ma funkcjonować?

Okazuje się, że decyzja o podwyżkach, które właśnie weszły w życie, zapadła już w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy to odpowiednie zarządzenie wydał burmistrz miasta. Mieszkańcy otrzymali wprawdzie informację o podwyżce, ale nie mogli wypowiedzieć się choćby na temat jej skali. Natomiast brak zgody na zwiększenie czynszu był równoznaczny z wypowiedzeniem umowy najmu.

Prezes zarządzającej zasobami komunalnymi spółki Kodrem - Wioletta Mursztyn twierdzi, że podwyżki były konieczne, ponieważ od ośmiu lat wysokość czynszu nie była zmieniana.

Zostało to skalkulowane w oparciu o to, że w mieszkaniach komunalnych trzeba wykonywać różne remonty. Lokale te są o niskim standardzie i trzeba w nie wkładać pieniądze. Kalkulacja zawiera również opłatę za śmieci, a to jest około 20 złotych za osobę, za ogrzewanie centralne, za wodę oraz zaliczkę za  śmieci. Wszystkie te składniki składają się na te wyliczenia, które dostali ludzie.

Jednak lokatorzy nie zamierzają się poddać. Założyli w mediach społecznościowych specjalną grupę i zapowiadają walkę o obniżenie czynszu.

| red: kap