Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Augustów jest coraz bardziej zaśmiecony
Tak uważają tak zarówno mieszkańcy, jak i przyjezdni. Brudno robi się szczególnie po weekendach.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Jak mówi jeden z mieszkańców, tworzą się dzikie wysypiska, a śmieci pojawiają się na ścieżkach leśnych.
- Najbardziej to drażnią mnie plastikowe butelki. Bo papiery czy gałęzie same się zutylizują. Są miejsca, które dziś wyglądają kiepsko, a już na drugi dzień wszystko jest w porządku. Mamy sporo terenów zaśmiecanych notorycznie przez mieszkańców i przyjezdnych. Ktoś, na przykład, biegnie z plastikową butelką i wyrzuca ją w krzaki albo bezpośrednio na dróżkę.
Duży problem stanowią tzw. dzikie plaże nad augustowskimi jeziorami. W weekendy bawi się tam sporo ludzi. A ponieważ brakuje w tych miejscach koszy, śmieci pozostają na ziemi lub trafiają w krzaki. Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej, Rolnictwa i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego Sebastian Chudowolski zapewnia, że tereny te są regularnie monitorowane.
- Chodzi o tereny poza głównymi ścieżkami, wzdłuż jeziora. Jest tam wiele polanek, gdzie można zorganizować ognisko. I tam najwięcej śmieci się pojawia - puszki, butelki, paczki po papierosach, reklamówki. Nasi pracownicy starają się to patrolować i od razu interweniować.
Augustowskie władze zorganizowały ostatnią akcję sprzątania terenów zielonych. Zabrali się za to miejscy pracownicy, którzy z powodu pandemii koronawirusa nie mogą wykonywać swoich normalnych obowiązków.
Na wyrok w tej sprawie czekają też inne samorządy, w których funkcjonuje podobne rozwiązanie.
Na Sejneńszczyźnie ceny odbioru śmieci rosną już nie z roku na rok, a z kwartału na kwartał. Dlatego samorządowcy szukają sposobu, jak zmniejszyć koszty odbioru i utylizacji odpadów.
Podwyższenie zasiłków dla bezrobotnych oraz walkę z "umowami śmieciowymi” postulowali przedstawiciele suwalskiej lewicy, którzy z okazji 1. Maja, tradycyjnie złożyli kwiaty pod Pomnikiem Straceń przy ulicy Sejneńskiej.
200-litrowy bojler, kasa fiskalna, telefony komórkowe, a nawet sztuczna choinka - to tylko niektóre przedmioty, jakie pracownikom suwalskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji udało się wydobyć z Czarnej Hańczy.